Pytanie zawarte w nadtytule nabiera dziś szczególnej wagi - wszak zaczyna się Wielka Majówka, więc kontaktu ze słońcem raczej trudno nam będzie uniknąć.
Z opalaniem zawsze było tak, jak z masłem i margaryną: raz miało nam służyć, innym razem straszono, że nam szkodzi. A jeszcze zanim zaczęliśmy na słońce patrzeć przez pryzmat zdrowia, o stosunku do opalenizny decydowała moda i... status społeczny. Biała, "nieskażona” słońcem cera w minionych kilku wiekach, z wyjątkiem ostatniego, była obowiązkowa wśród dam dworu, arystokracji i w ogóle wśród pań eleganckich Na opaleniznę mogły sobie pozwolić jedynie wieśniaczki, przekupki i w ogóle kobiety niskiego stanu.
Dziś, kiedy znamy już właściwości promieni słonecznych, możemy skutecznie ograniczać negatywny wpływ niektórych z nich (w szczególności z zakresu UV-A) na nasze zdrowie. Wystarczy tylko przestrzegać pewnych reguł "słonecznych kąpieli” - o których piszemy niżej.
(hap)