(fot. Xinhua / x-news)
Z czterech do sześciu wzrosła liczba mieszkańców województwa lubelskiego objętych nadzorem epidemiologicznym na wypadek zarażenia nowym śmiertelnym koronawirusem. Wszyscy podróżowali lotem przesiadkowym z pasażerami wracającymi z Chin.
Chodzi o cztery osoby z powiatu biłgorajskiego, jedną – z chełmskiego i jedną – z lubelskiego. Wszyscy przebywają w domu, nie ma konieczności hospitalizacji, ani izolacji, bo jak dotąd nie stwierdzono u nich żadnych objawów wskazujących na zarażenie – tłumaczy Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – W takich sytuacjach na wszelki wypadek musimy stosować nadzór epidemiologiczny. Chodzi o ewentualne jak najwcześniejsze wykrycie wirusa i niezwłoczną izolację takiej osoby.
Pracownicy sanepidu codziennie kontaktują się telefonicznie z tymi osobami i sprawdzają, czy nie zauważyły niepokojących objawów, np. kaszlu lub gorączki. Taki nadzór trwa 14 dni. Groźny wirus zabił już w Chinach ok. 130 osób, a kilka tysięcy jest zarażonych. Poza Chinami, przypadki zarażenia stwierdzono w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej i na Tajwanie, a także USA i Australii oraz w Europie – Niemczech i Francji. W Polsce jest na razie kilka podejrzeń zakażenia, m.in. w Łodzi czy Gdańsku.
– Jeżeli w ciągu ostatnich 14 dni byłeś w Chinach lub miałeś kontakt z osobą, która tam była w tym czasie, a jednocześnie masz temperaturę ciała powyżej 38 st. C oraz kaszel i duszność, powinieneś zgłosić się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych – zaleca Ministerstwo Zdrowia i publikuje na swojej stronie internetowej listę takich oddziałów. W Lubelskiem są one w Lublinie, Biłgoraju, Chełmie, Łukowie, Puławach, Tomaszowie Lubelskim i Białej Podlaskiej.
W środę minister zdrowia Łukasz Szumowski przyznał, że koronawirus w końcu dotrze do Polski. Zapowiedział, że w czwartek trafią do nas części genetyczne tego wirusa, które umożliwią badania w kraju. Do tej pory próbki do badań pobierane w Polsce wysyłane były do laboratoriów za granicą.
– Jednocześnie podkreślamy, że dotychczas w Polsce nie stwierdziliśmy żadnego przypadku osoby zarażonej koronawirusem – zaznacza Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. – Przypominamy, że mamy sezon wzmożonej zachorowalności na grypę, stąd też prośba o spokój i wstrzemięźliwość w wydawaniu pochopnych sądów odnośnie możliwego wystąpienia przypadku zarażenia koronawirusem – dodaje Andrusiewicz.
Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli będzie sprawdzać, czy jesteśmy gotowi do działania w sytuacji zagrożenia epidemią. Kontrola ma być prowadzona m.in. w szpitalach, na lotniskach, w jednostkach ratownictwa medycznego i sanepidzie. Sprawdzane będzie też Ministerstwo Zdrowia i wojewodowie, którzy odpowiadają za takie działania.
Minister zdrowia: Szpitale mają każdy przypadek traktować jako pilny
„Jesteśmy pewni, że wygramy wojnę z wirusem”
Zgodnie z informacjami Chińskiej Narodowej Komisji Zdrowotnej, liczba zgonów wywołanych nowym koronawirusem (2019-nCoV) wzrosła do 132. W Chinach jest obecnie 5987 przypadków, a łącznie ponad sześć tysięcy. Nie odnotowano żadnych zgonów poza Chinami.
Chiny przypuszczają, że zakażonych jest ponad 9200 osób, ale te informacje nie zostały jeszcze potwierdzone. Stan 1239 zakażonych wirusem określany jest jako ciężki. Według rosyjskiej agencji prasowej TASS, kwarantannę przechodzi w Chinach około 60 tysięcy ludzi.
Pracownicy szpitala w mieście Changsha zapewniają, że są pewni, że uda się im wygrać wojnę z wirusem. Służbę medyczną mają wspierać mieszkańcy stolicy prowincji Hunan, którzy przekazują im kosze z owocami.
Wideo: Xinhua / x-news