Turyści odwiedzający Kazimierz Dolny powinni zajrzeć do położonego niedaleko Parku Labiryntów i Miniatur w Rąblowie. To jeden z pierwszych parków rozrywki na Lubelszczyźnie. Na gości czekają tu zagadki i modele znanych, lokalnych perełek architektury.
Dotarcie do parku nie jest najłatwiejsze. Jadąc drogą wojewódzką nr 830 (Kazimierz-Nałęczów) na wysokości Celejowa należy skręcić na południe, w stronę Rąblowa, a następnie kierować się zgodnie ze strzałkami informującymi o położeniu labiryntów. Właściciele obiektu śmieją się, że dotarcie do nich to pierwsza zagadka, jaka czeka gości. Wszyscy, którym uda się ta sztuka, nie powinni żałować.
Park w Rąblowie powstał w 2012 roku, a więc nieco wcześniej niż Magiczne Ogrody w Trzciankach, czy Farmy Iluzji w Trojanowie. W odróżnieniu od dużych centrów rozrywki, jest oazą ciszy i spokoju. Na ponad 1,5 hektara, właścicielom działki udało się natomiast zmieścić tyle mniejszych i większych atrakcji, że jak zapewniają: każdy znajdzie coś dla siebie.
Można się zgubić
Największym magnesem na turystów jest ogromny, naturalny labirynt wykonany z 7 tysięcy szmaragdowych tui. Podzielony na trzy części, zajmuje przestrzeń ok. 5,5 tys. mkw. To prawdopodobnie największy tego rodzaju labirynt w Polsce. I sądząc po opiniach osób wychodzących z niego, naprawdę można się w nim zgubić. Dla gości przygotowano przy okazji dodatkowe wyzwane w postaci znalezienia ukrytych wewnątrz skarbów, czyli baz. Za odnalezienie wyjścia z tej zielonej zagadki goście otrzymują pamiątkowe dyplomy.
Inne labirynty to choćby malinowy, kamienny, równowagi, linowy i miskantowy. W nich zgubić się o wiele trudniej, ale buszowanie pomiędzy krzakami, zwłaszcza dla najmłodszych, może być świetną formą rozrywki. Na miejscu znajdziemy także indiańskie tipi, drewniane wózki, ławki przeżyć, galerię drewnianych rzeźb wykonanych na zamówienie, fotografie miejscowych kapliczek, miejsce na ognisko oraz tytułowy park miniatur. Ten ostatni oferuje 50 modeli oryginalnych, w większości istniejących budowli: perełek architektury ziemi puławskiej. Wśród nich jest wiatrak z Mięćmierza, nałęczowska willa, czy dawny dworzec kolejowy w Puławach. Gratka dla miłośników architektury.
Z Roztocza do ziemi puławskiej
Za sukcesem parku stoi małżeństwo Celiny i Ryszarda Sobczuków z Tomaszowa Lubelskiego. Ponad 11 lat temu wymarzyli sobie takie miejsce, zdobyli dotację (100 tys. franków) z funduszu szwajcarskiego i zabrali się do pracy. Po zakupie działki, posadzili na niej łącznie 20 tys. roślin. Zainwestowali w elementy małej architektury i większość wymienionych atrakcji. W pierwszych latach tego biznesu mieszkali w przyczepie kempingowej. Ostatecznie sprzedali swój rodzinny dom na południu województwa i zakupili gospodarstwo w okolicach parku. Teraz większość czasu spędzają w gminie Wąwolnica, a na zimę wracają na Roztocze.
- W miarę możliwości staramy się o wszystko dbać, zwłaszcza o rośliny. Pracy jest przy tym bardzo dużo, szczególnie wiosną, gdy trzeba cały labirynt wygrabić. Regularnego odnawiania wymagają też nasze miniatury. Ale przeprowadzki w to miejsce i postawienia na park, na pewno nie żałujemy. To była świetna decyzja. Spełniliśmy swoje marzenie - opowiada Celina Sobczuk, współwłaścicielka parku. - Najwięcej satysfakcji czujemy wtedy, gdy nasi goście do nas wracają i chwalą to, jak wyglądają nasze rośliny. Cieszą się z wypoczynku, ciszy, bliskości natury. Dzieci mogą się tutaj wyhasać, wybiegać, oderwać od komputerów - dodaje.
Ariadka i lessowe zajęcia
Mimo tego, że większość najbardziej dostępnej przestrzeni została już wykorzystana, właściciele co roku starają się dokładać coś nowego. W tym sezonie w weekendy w parku zaczęła otwierać się budka z gastronomią. Niedługo goście otrzymają również nową grę terenową, rodzaj krzyżówki, której rozwiązanie będzie wymagało zajrzenia do labiryntu. W przyszłym roku z kolei w Rąblowie pojawić ma się nowa postać - Ariadka, od mitologicznej Ariadny, która pomagała Tezeuszowi wydostać się z labiryntu Minotaura. Kobieta znajdzie się na nowych reklamach parku, a docelowo ma się stać jego maskotką.
Właściciele obiektu ciągle rozważają dalsze kroki, zerkając na możliwości pozyskiwania kolejnych dotacji. W przyszłości w Rąblowie z pewnością pojawią się nowe labirynty oraz zagadki skierowane zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Jednym z pomysłów są lessowe warsztaty dla gości, nawiązujące do licznych lessowych wąwozów, jakie można spotkać w okolicy. - Na pewno z tego parku nie zrezygnujemy. To dzisiaj całe nasze życie - zapewniają nasi bohaterowie.
Przypominamy, że bilety można kupić w cenie 22 (ulgowe) i 26 zł (normalne) przy czym dzieci do lat 4 wchodzą za darmo. Bezpłatny jest także parking. Jak zapewnia Ryszard Sobczuk, żeby spokojnie przejść cały park i skorzystać ze wszystkich atrakcji, należy poświęcić około dwóch godzin.