W poniedziałek wieczorem doszło do spotkania akcjonariuszy Spółki Akcyjnej Motor. Jednym z tematów rozmów był wybór nowego szkoleniowca.
– Trener Bławacki posiada olbrzymie doświadczenie, które gwarantuje dobre wyniki w lidze. W najbliższych dniach będziemy starali się dojść z nim do porozumienia, bo zdajemy sobie sprawę, że mamy mało czasu. Liczę, że nowy szkoleniowiec już za tydzień poprowadzi pierwszy trening Motoru – powiedziała Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, prezes spółki.
– Odpoczywam na Ukrainie i czekam na telefon od pani prezes – mówił nam wczoraj szkoleniowiec Spartakusa.
– Jestem zdecydowany na pracę w Lublinie i chciałbym zabrać ze sobą trenerów i kilku piłkarzy, z którymi współpracowałem w Szarowoli – dodał. Bławacki jest posiadaczem licencji UEFA Pro, więc może prowadzić zespoły nie tylko II ligi, ale nawet ekstraklasy.
Z kolei wczoraj przedstawiciele spółki spotkali się z piłkarzami. Rozmawiano m.in. z Damianem Falisiewiczem, Marcinem Syroką i Tomaszem Lenartem.
– Wszyscy wyrazili chęć pozostania w klubie. Zaakceptowali też wstępnie regulamin płac, który im przedstawiliśmy. Zgodnie z nim, poza zasadniczym wynagrodzeniem, otrzymywaliby też premie za wygrane spotkania oraz miejsce na koniec sezonu. Wkrótce spotkamy się z większą grupą zawodników i wtedy porozmawiamy o konkretach. Zapraszamy na spotkanie wszystkich piłkarzy, którzy chcą grać w Motorze – dodaje Smreczyńska-Gąbka.
W tym gronie nie będzie Marka Fundakowskiego, którego testuje Polonia Bytom oraz Przemysława Żmudy. Ten drugi podpisał kontrakt z Olimpią Grudziądz.
– Dogadaliśmy już szczegóły umowy i otrzymałem nawet zgodę na wcześniejsze treningi w nowym klubie. Zdecydowałem się na przeprowadzkę, bo nadeszła odpowiednia pora, aby zmienić klimat – powiedział popularny "Władek”.
Lubelskich barw najprawdopodobniej nie będzie reprezentował również Michał Maciejewski, który w najbliższych dniach może podpisać kontrakt z czeskim MFK Karvina.
W II lidze nie ma limitu obcokrajowców, więc teoretycznie na boisku mogłoby występować nawet jedenastu Ukraińców.
– Nie chcemy doprowadzić do takiej sytuacji. Motor to 60 lat tradycji i nie wyobrażam sobie, aby nie występowali w nim zawodnicy od lat z nim związani – kończy Smreczyńska-Gąbka. W regulaminie Polskiego Związku Piłki Nożnej określone jest jedynie, że w kadrze drugoligowca musi znajdować się co najmniej ośmiu Polaków oraz minimum dwóch młodzieżowców.