Występujący bez trzech podstawowych zawodników lublinianie przegrali na wyjeździe z Garbarnią Kraków 1:2 i skomplikowali sobie sytuację w walce o utrzymanie
Lublinianie mieli w ostatnich kilku dniach szansę żeby odskoczyć od strefy spadkowej, ale w meczach z trzema zespołami znajdującymi się w tabeli blisko nich, czyli Siarką Tarnobrzeg, Stalą Rzeszów i Garbarnią Kraków, zamiast kompletu dziewięciu punktów wywalczyli tylko cztery.
Sobotni mecz w Krakowie dobrze rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 13 min objęli oni prowadzenie po strzale Marcina Siedlarza, który wykorzystał podanie Mateusza Brozia.
W pierwszej połowie już nic się nie zmieniło, za to w przerwie, trener Motoru Przemysław Delmanowicz, dokonał dwóch zmian.
Na boisku pojawili się ci, którzy we wcześniejszym meczu ze Stalą Rzeszów grali w podstawowym składzie, a teraz usiedli na ławce: Piotr Klepczarek i Igor Migalewski, zastępując Vincenta Kayizziego oraz Artura Węskę.
Roszady niewiele jednak pomogły, bo krakowianie już 5 min po rozpoczęciu drugiej połowy prowadzili 2:0. Tym razem Broź popisał się precyzyjnym uderzeniem zamykając akcję lewym skrzydłem Tomasza Kalickiego.
Nadzieję na wywiezienie spod Wawelu choćby punkty wlał w serca lublinian Dawid Ptaszyński, wykorzystując w 66 min dośrodkowanie z rzutu wolnego i głową umieszczając piłkę w bramce Garbarni.
Podrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze mogli odpowiedzieć w ekspresowym tempie, jednak na szczęście dla lublinian Siedlarz trafił w słupek.
Rezultat 2:1 utrzymał się już do końca meczu. Tym wynikiem Motor potwierdził, że nie umie grać w tym sezonie na wyjazdach. To jego jedenasta porażka na boisku rywala, a w całym sezonie czternasta.
Garbarnia Kraków - Motor Lublin 2:1 (1:0)
Bramki: Siedlarz (13), Broź (50) - Ptaszyński (66).
Garbarnia: Widawski – Ryś, Pluta, Byrski, Haxhijaj, Cichy (65 Nwaczukwu), Wajda (84 Abdalla), Metz, Siedlarz, Kalicki (77 Talaga), Broź.
Motor: Oszust – Falisiewicz, Kosiarczyk (78 Horodeński), Karwan, Bronowicki, Kayizzi (46 Klepczarek), Ptaszyński, Kądzior (80 Wolski), Ciarkowski, Jovanović, Węska (46 Migalewski).
Żółta kartka: Klepczarek (M). Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów: 400.