Spotkanie w Elblągu (o ile dojdzie do skutku) będzie dla Motoru Lublin początkiem prawdziwego maratonu.
Trzy dni później podejmują u siebie Puszczę Niepołomice, za następne trzy dni czekają ich przy Al. Zygmuntowskich derby Lubelszczyzny z Wisłą Puławy, a po kolejnych trzech dniach do Lublina przyjadą Wigry Suwałki.
I być może to nie koniec grania systemem środa-sobota, bo w mocno napięty już terminarz trzeba gdzieś jeszcze wcisnąć zaległy mecz ze Stalą Rzeszów.