Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

3 października 2024 r.
20:30

„Baronowa z pędzlem”, ale także tajemnicami. Co ukrywała Tamara Łempicka?

Trzy prace wybitnej artystki, Tamary Łempickiej, przez najbliższy rok będą zdobić ściany wystawy w Stanach Zjednoczonych. A tajemnice z jej przeszłości, którą ona dobrze skrywała, wychodzą na światło dzienne.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Trzy prace – dwa obrazy („Głowa Jana Chrzciciela” i „Kobieta przed lustrem”) oraz jeden rysunek („Wenus i Kupidyn”) zostały pożyczone przez Muzeum Narodowe w Lublinie i poleciały do Stanów Zjednoczonych, gdzie pojawią się na pierwszej monograficznej wystawie poświęconej artystce. Oprócz prac należących do MNWL, na wystawie zobaczymy łącznie ponad 100 dzieł artystki, od postkubistycznych prac namalowanych w latach 20. XX wieku w Paryżu, przez najsłynniejsze akty i portrety, po melancholijne martwe natury i wnętrza przedstawiające jej ostatnie dni spędzone w Stanach Zjednoczonych oraz Meksyku.

Najpierw prace będzie można oglądać w San Francisco w Muzeum Sztuk Pięknych (12 października 2024 – 9 lutego 2025), a później przeniosą się do Houston (wystawa dostępna będzie w okresie 9 marca – 26 maja 2025). Właśnie o Houston można powiedzieć, że to „rodzinne” miasto Łempickiej, gdzie przez lata mieszkała wraz z córką Kizette.

Pomimo że artystka spędziła wiele lat w Stanach, jej twórczość jest tam znana, ale jej historia już nie. Dzięki najnowszym badaniom naukowców z Muzeum Narodowego w Lublinie to może się zmienić.

Jedne wyjechały, inne przyjechały

To że dzieła artystki wyjechały, nie oznacza, że wystawa w Muzeum Narodowym w Lublinie będzie wybrakowana. „Tamara Łempicka – Ponad granicami” została uzupełniona o cztery kolejne prace „baronowej z pędzlem”. Na wystawie od czwartku można podziwiać dwa obrazy pochodzące od prywatnych właścicieli oraz dwa szkice przekazane przez samą spadkobierczynię artystki – prawnuczkę Marisę de Łempicką.

– Obraz „Bretonka” trafił do nas od spadkobierców Victora Manuela Contrerasa. Przebył on bardzo długą drogę, ponieważ z Meksyku poleciał do Nowego Jorku, a dopiero stamtąd trafił do nas – mówi Łukasz Wiącek, kurator wystawy „Tamara Łempicka – ponad granicami”. – To bardzo ciekawy obraz z powodu kilku aspektów. Pierwszą wersję „Bretonki” Łempicka namalowała już w 1936 roku. W tamtym okresie artystka była bardzo wrażliwa ze względu na powracające epizody depresyjne i nie potrafiła oddać stanu psychicznego ludzi którzy ją otaczali. Stąd wielokrotnie powracała do swoich starych prac i malowała je w inny sposób. Oprócz tego wiemy, że Tamara Łempicka nigdy nic nie wymyślała, zawsze malowała to co zobaczyła, więc ciekawi nas z jakiego regionu konkretnie pochodzi bohaterka z obrazu.

„Klasztor w Toskanii” ukazuje zamiłowanie artystki do Włoch. Ten obraz możemy oglądać ponownie, ponieważ był już dostępny dla zwiedzających w 2022 roku podczas wystawy „Tamara Łempicka. Kobieta w podróży”. Jest to kolejna bardzo ciekawa praca, ponieważ krajobrazy bardzo rzadko występowały na płótnach artystki.

– Tamara zachwyciła się odkrytymi freskami pompejańskimi i w swojej twórczości nie tylko chciała odtworzyć strukturę tego tynku, strukturę ściany, ale również paletę kolorystyczną zawidzianych fresków. Po powrocie do Stanów Zjednoczonych niestety rozbiła się o bardzo techniczną rzecz, czyli amerykańskie farby nie pozwalają jej odtworzyć tej gamy kolorystycznej zawidzianej we Włoszech – opowiada Łukasz Wiącek. – Dlatego namawia swojego zięcia, Harolda Foxhalla, który był geologiem, aby wybierał dla niej odpowiednie minerały, z których wykonywał pigmenty. Potem te pigmenty były przekształcone w farby.

W pamiątkach po artystce zachowała się jej paleta, z plamkami kolorów oraz podpisami i adnotacjami, który kolor był używany w danym obrazie.

Także szkice są bardzo ciekawe. Dostępna dla zwiedzających od czwartku „Martwa natura” to pewnego rodzaju studium do innego obrazu.

– Ja ostatnio porównywałem kilka prac podejrzewam, że elementy właśnie tego szkicu stanowiły po prostu taką artystyczną kalkę bądź notatkę, która została w tych obrazach wykorzystana – wskazuje kurator wystawy.

Drugi praca, to szkic modowy. Nieznana jest jeszcze historia jego powstania, ale pokazuje jak Tamara Łempicka kreując swoją postać, była bardzo blisko mody i zmieniających się trendów. Jednak nie była tylko biorcą tej mody, ale również jej kreatorką.

– Ten szkic pokazuje, że nie tylko świetnie się ubierała, ale również tworzyła i ubierała inne kobiety – podsumowuje Łukasz Wiącek.

Kreatorka sztuki, mody, a także swojej biografii?

Biografia Tamary Łempickiej ciągle zawiera pewnie nieścisłości lub braki. Dzięki uprzejmości rodziny Tamary Łempickiej do Muzeum Narodowego w Lublinie trafiło archiwum rodzinne. Jak wskazuje Katarzyna Mieczkowska, dyrektorka muzeum na zamku, studiowanie tych archiwów zawiodło do odkrywania życia i twórczości artystki. Jak się okazało, część informacji zostało przeinaczonych przez samą artystkę, celowo lub nie, ale na pewno miała powody dla których to robiła. Dzięki studiowaniu archiwów m.in. w Polsce i Rosji oraz dotarcia do dokumentów, na światło dzienne wyszły informacje nieznane dotąd także spadkobiercom Tamary Łempickiej.

– Jestem bardzo wdzięczna Katarzynie oraz pracownikom muzeum, którzy dążą do tego żeby wyjaśnić nieścisłości oraz tajemnice Tamary – mówiła prawnuczka artystki Kizette de Lempicka. – Tamara kreowała swoje życie bardzo mocno. Ukrywała fakty że była Żydówką i dłuższy czas mieszkała w Rosji, ponieważ w latach 40. i 50. w Stanach Zjednoczonych każda osoba powiązana z Rosją traktowana była jako szpieg. Niesamowite jest to jak ukrywała fakty dotyczące jej brata oraz ojca, którzy mieli tak silne powiązania z Rosją, a ona zawsze mówiła o sobie że jest Polką.

W czwartek na stronie Muzeum Narodowego w Lublinie ukazał się artykuł naukowy Katarzyny Mieczkowskiej na temat badań dotyczących prawdziwej biografii artystki. Dowiadujemy się z niego, że ta historia przedstawiana nam przez lata jest trochę inna od tej, którą potwierdzają archiwalne dokumenty.

Polka czy nie Polka – skąd pochodzi Tamara Łempicka?

To jedna z najbardziej skrywanych przez artystkę tajemnic. Tamara Łempicka na pewno urodziła się w polskiej rodzinie żydowskiej i miała na nazwisko Hurwitz. Nazwiska jej rodziców widnieją w spisie neofitów polskich z 1905 roku. Stąd także wiemy, że mieszkali w Warszawie. W latach 80. 90. XIX wieku ojciec Tamary starał się o pozwolenie na wjazd do Moskwy. Wniosek został odrzucony. W 1891 roku, gdy już przeszedł do Kościoła reformowanego otrzymał pozwolenie na okres 6 miesięcy. Dwa lata później to bezterminowe pozwolenie na podróże w granicach Rosji.

To jednak nie daje nam odpowiedzi, czy na pewno urodziła się na terenie Polski. Jak przedstawia dyrektor MNWL Katarzyna Mieczkowska, Tamara Łempicka urodziła się jako druga z trójki dzieci rodziny Hurwitz. Badaczom udało się dotrzeć do dokumentów z kościoła protestanckiego św. Piotra i Pawła w Moskwie. W spisie ochrzczonych i urodzonych w latach 1892-1916 znajdziemy informacje na temat urodzin artystki i jej rodzeństwa – Stanisława Juliusza (ur. 25 kwietnia 1892 roku), Tamary Rosy (ur. 16 czerwca 1894 roku) i Adrianny (ur. 31 sierpnia 1895 roku). Dzięki tym danym wiemy, że Stanisław urodził się na terenie Polski, a Adrianna już w Rosji, jednak miejsce urodzenia Tamary pozostaje pod znakiem zapytania.

Mroczne tajemnice o rodzinie

Owiane tajemnica są relacje jakie Tamara miała z ojcem oraz bratem. Laura Claridge, autorka jednej z najbardziej wiarygodnych biografii artystki, przedstawiła, że brat Tamary zginął podczas rewolucji bolszewickiej, natomiast ojciec popełnił samobójstwo lub bardzo wcześnie odszedł od rodziny. Tymczasem z dokumentów metrykalnych moskiewskiego kościoła prawosławnego badacze dowiedzieli się, że Benno Wilhelm Hurwitz w 1915 roku ponownie przyjął chrzest przechodząc na protestantyzm oraz przyjął mocne rosyjskie imię Borys. Dokumenty wskazują, że w tym czasie był mieszkańcem Warszawy. Rok później robił to także brat Tamary Stanisław, przyjmując imiona Sergey Borisovich. W tamtych czasach był studentem Carskiego Uniwersytetu Technicznego w Moskwie. Jego o wiele dłuższe życie potwierdzają dokumenty z archiwum, w których badacze znaleźli skierowanie do pracy na uniwersytecie z 1924 roku.

Natomiast matka Tamary, Malwina, już w 1908 roku została ujęta jako mieszkanka Warszawy – na ulicy Żurawiej. Odkrycie badaczy może wskazywać, że rodzice Tamary rozstali się i ona wraz z siostrą pozostawały pod opieką matki, brat pod opieką ojca.

Tadeusz Łempicki – (nie)znany mąż wielkiej artystki

Kolejną tajemnicą Tamary Łempickiej była data i miejsce ślubu z Tadeuszem. Dzięki dotarciu badaczy do dokumentów z Moskiewskiego Archiwum Państwowego i osobistej teczki Tadeusza, możemy dowiedzieć się, że ślub państwa Łempickich odbył się 30 grudnia 1915 roku w kościele rzymskokatolickim im. św Jana Chrzciciela w Carskim Siole, aktualnie części Petersburga. Świadkami byli wuj i brat cioteczny Tamary. Oprócz teog, w odpisie aktu urodzenia znajduje się notatka, że Tamara w dniu ślubu miała 21 lat, co dodatkowo potwierdza jej rok urodzenia. To potwierdzenie znajdziemy także w rosyjskim paszporcie wydanym w 1916 roku.

Rewolucja bolszewicka i kolejne zakłamania

Nieścisłości pojawiają się także w historii Tadeusza oraz ich córki Kizette. W biografiach artystki pojawia się informacja, że Maria-Krystyna urodziła się 16 września 1916 roku. Ale ostatnia pieczątka z paszportu Łempickich pochodzi z 12 września 1918 roku, a w specjalnej rubryce nie ma informacji o posiadanych dzieciach. Natomiast w Moskiewskim Archiwum Państwowym można znaleźć dokument z dnia 21 października 1918 roku podpisany przez Faddeya (Tadeusza) i Tamarę Łempickich, oświadczenie o treści „Niniejszym informujemy, że jesteśmy obywatelami polskimi, dlatego prosimy o wyłączenie nas z obywatelstwa Federacyjnej Republiki Rosyjskiej”. Oznacza to, że Kizette nie urodziła się w Petersburgu.

Po utracie rosyjskiego obywatelstwa przez pół roku Łempiccy przebywali w Polsce. Później trafili do Kopenhagi, już jako obywatele Polski. Tam otrzymali formularze rejestracyjne policji. Ponieważ takie karty otrzymywali tylko mężczyźni, Tamara wpisana jest w kartę męża. Dzięki tej karcie możemy się dowiedzieć, że małżeństwo przebywało tam od 1 maja 1919 roku do 1 listopada 1919 roku. Nie ma w tej karcie informacji o Kizette, ponieważ nie było obowiązku rejestracji dzieci do 10. roku życia.

W opowieściach Tamary przytoczonych przez Laurę Claridge wynika, że artystka w 1918 roku przyjechała z małym dzieckiem do Paryża, co jest nieprawdą. Natomiast w amerykańskim indeksie zgonów przy Marii-Krystynie Foxhall (nazwisko męża) widnieje data urodzenia 16 października 1919 roku. Oznaczałoby to, że urodziła się w Danii, ale na razie ten wątek owiany jest jeszcze tajemnicą.

Jednak jak zwraca uwagę Mieczkowska, te odkrycia stawiają w nowym świetle moment i okoliczności rozpoczęcia kariery artystycznej Łempickiej we Francji. Chyba właśnie ta tajemniczość sprzyja fenomenowi i popularności artystki.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Meczycho z happy-endem w Lublinie. Motor i Legia na remis
ZDJĘCIA, WIDEO
galeria
film

Meczycho z happy-endem w Lublinie. Motor i Legia na remis

Niesamowity mecz w Lublinie. Motor trzy razy przegrywał u siebie z Legią. W 100 minucie gry miał jednak szansę na wyrównanie. Samuel Mraz nie wykorzystał karnego, ale za chwilę popisał się skuteczną dobitką i szalone spotkanie na Motor Lublina Arenie zakończyło się remisem 3:3.

Nigdy nie robiłem czegoś podobnego - rozmowa z Wojciechem Jachną

Nigdy nie robiłem czegoś podobnego - rozmowa z Wojciechem Jachną

Za nami premiera płyty „Ad astra”, a 20 marca Wojciech Jachna Squad zagra koncert w Klubie Muzycznym CSK. Z Wojciechem Jachną rozmawiamy o muzyce, inspiracjach i kondycji potrzebnej do grania na trąbce.

Maria Prieto O’Mullony

Maria Prieto O’Mullony w przyszłym sezonie będzie reprezentować MKS FunFloor Lublin

27-letnia Hiszpanka jest obecnie zawodniczką Caja Rural Aula Valladolid. Prawa rozgrywająca mierzy 172 cm i w tym sezonie w 19 spotkaniach zdobyła aż 104 gole. Łącznie Liga Guerrara Iberdrola zdobyła aż 1325 bramki.

Mężczyzną być - czyli przełamać tabu

Mężczyzną być - czyli przełamać tabu

Silne ramię, męstwo ale przede wszystkim pewność siebie - to od zawsze były atrybuty tej brzydszej płci. Dziś obchodzimy Dzień Mężczyzny, co skłania do refleksji czy w dzisiejszych czasach to określenie jest wciąż jeszcze aktualne.

Milionowe dotacje dla lubelskich szpitali

Milionowe dotacje dla lubelskich szpitali

Rozstrzygnięty został konkurs Ministerstwa Zdrowia. Ponad 5 miliardów z Krajowego Planu Odbudowy trafi do ośrodków onkologicznych w całym kraju. Na liście są również lubelskie placówki medyczne.

Z promilami i bez uprawnień - wjechał w ogrodzenie kaplicy

Z promilami i bez uprawnień - wjechał w ogrodzenie kaplicy

Surowa kara czeka 40-latka z Ryk, który staranował ogrodzenie przydrożnej kaplicy. To nie było jego pierwsze wykroczenie.

Rząd wkrótce się zajmie przyspieszeniem inwestycji obronnych. Czego możemy się spodziewać?

Rząd wkrótce się zajmie przyspieszeniem inwestycji obronnych. Czego możemy się spodziewać?

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że projekt przyspieszający inwestycje obronne już wkrótce pojawi się na posiedzeniu rządu, a potem trafi do Sejmu. Chodzi m.in. o jedną z kluczowych inwestycji - Tarczę Wschód.

Motor po szalonym meczu zremisował z Legią.
galeria

100 minut grania, sześć goli i wielkie emocje. Motor Lublin - Legia Warszawa (zapis relacji na żywo)

Niesamowity mecz w Lublinie! Motor trzy razy przegrywał z Legią, ale w... 100 minucie meczu doprowadził do wyrównania i zawody zakończyły się wynikiem 3:3.

Sauna na zamówienie

Jakie materiały wykorzystuje się do tworzenia saun na zamówienie?

Sauna to miejsce relaksu i regeneracji, które zyskało ogromną popularność na całym świecie. Coraz więcej osób decyduje się na instalację sauny we własnym domu, a projektowanie saun na zamówienie pozwala dostosować je do indywidualnych potrzeb i preferencji. Kluczowym aspektem budowy sauny są materiały, z których jest wykonana.

Energetyczne i żywiołowe rozdanie dyplomów
ZDJĘCIA / WIDEO
galeria
film

Energetyczne i żywiołowe rozdanie dyplomów

 119 studentów i studentek trzeciego roku pielęgniarstwa anglojęzycznego Lubelskiej Akademii WSEI wzięło udział w uroczystości czepkowania. Żacy z Nigerii, Zimbabwe, Etiopii, Indii, Kenii, Mozambiku i RPA przez lata poznawali w lubelskiej uczelni tajniki tego pięknego zawodu.

Chciał się wzbogacić na kryptowalutach – stracił majątek

Chciał się wzbogacić na kryptowalutach – stracił majątek

Mężczyzna z Lublina myślał, że inwestuje. Gdy jednak jego pulpit przejęli przestępcy, stracił ponad 100 tys. zł.

Szafa okazała się niedostatecznie dobrą kryjówką przed policją

Szafa okazała się niedostatecznie dobrą kryjówką przed policją

37-latek z Włodawy miał do odsiadki prawie 3 lata więzienia. Swoją wolność chciał przedłużyć… chowając się w szafie.

Bartłomiej Pejo w Dzienniku Wschodnim: absolutnie nie myślimy o koalicjach, skupiamy się na wyborach prezydenckich
film

Bartłomiej Pejo w Dzienniku Wschodnim: absolutnie nie myślimy o koalicjach, skupiamy się na wyborach prezydenckich

Poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo jest dzisiaj gościem Dziennika Wschodniego. Rozmawiamy o aktualnej sytuacji politycznej, kampanii wyborczej i rosnącym poparciu kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena. Sprawdzimy też, czemu mają służyć zespoły parlamentarne, których członkiem jest poseł Pejo.

Dzień Kobiet u wojewody lubelskiego
galeria

Dzień Kobiet u wojewody lubelskiego

Medale wojewody, panel dyskusji oraz wykład były częścią uroczystości, która odbyła się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim z okazji Dnia Kobiet.

Trener Motoru Mateusz Stolarski

Mateusz Stolarski: Legia wyjdzie na Motor najmocniejszym składem

Motor w spotkaniu z Legią będzie musiał sobie radzić bez byłego gracza „Wojskowych”, Arkadiusza Najemskiego. Do gry wraca za to Sergi Samper, który odcierpiał karę za czerwoną kartkę z Białegostoku. Pytanie jednak czy Hiszpan wróci do podstawowego składu?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Motoryzacja -> Sprzedam -> Osobowe

Volvo F60 D4

Lublin

58 000,00 zł

Motoryzacja -> Sprzedam -> Osobowe

BMW 525-D Sport

Lublin

130 000,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

trojnik

ZAMOŚĆ

12,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

145,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kształtki

ZAMOŚĆ

9,00 zł

Komunikaty