Łukowski basen wymaga remontu. Władze miasta o tym wiedzą, ale w przyszłorocznym budżecie takiej inwestycji nie widać.
„Delfinek” z sześcioma 25–metrowymi torami do pływania działa w mieście już od 30 lat. – Nurtuje mnie problem naszego basenu. To nie jest gorący kartofel, bo zdaję sobie sprawę, że kwota tej inwestycji byłaby olbrzymia. Ale pewnie trzeba będzie się z tym zmierzyć w kolejnej kadencji – mówi Krzysztof Okliński, przewodniczący rady miasta.
Na razie, takiego zadania na próżno szukać w przyszłorocznym budżecie. – To inwestycja na przyszłą kadencję. W tym momencie, żadnych środków unijnych na to nie otrzymamy, bo to obiekt komercyjny– tłumaczy Mateusz Popławski, zastępca burmistrza. – Po nowym roku, udamy się do Ministerstwa Sportu, by o tym rozmawiać. Nasz basen może jeszcze działać 5 lat. Tak wynika z opinii dyrekcji i osób konserwujących obiekt– zaznacza Popławski. Przyznaje też, że sprawa jest otwarta. – Niezbędny jest remont lub budowa nowego basenu. Wspólnie będziemy musieli się nad tym zastanowić– podkreśla.
Jeszcze większym krytykiem „Delfinka” jest radny Ireneusz Goławski. – Basen jest stary i malutki. Nie spełnia kryteriów. Ostatnio byłem w świetnym miejscu, gdzie na dole jest pływalnia, a na górze jadłodajnia. Marzy mi się, aby nasi mieszkańcy też mieli takie warunki. Nasze miasto na to stać– stwierdza Goławski.
Urzędnicy odpowiadają jednak, że aquaparku w mieście nie stworzą. – To byłoby zbyt duże obciążenie w codziennym utrzymaniu. Mamy zaproszenie od pani burmistrz Hrubieszowa i tam się wybierzemy, by zobaczyć basen. W Łukowie potrzebny jest basen o podobnym standardzie –uważa Popławski.
Hrubieszowską pływalnie z sześcioma torami otwarto w maju. Do dyspozycji są również brodziki i fontanny dla najmłodszych, jacuzzi, wodna zjeżdżalnia i masaże wodne. Na miejscu jest strefa saun. Budowa kosztowała 25 mln zł.