Spółka, której miasto wymówiło dzierżawę lotniska, odpowiada na zarzuty. Sugeruje m.in., że wypowiedzenie umowy jest związane z problemami budżetowymi samorządu.
Przed świętami spółka dostała jednak wypowiedzenie dzierżawy w trybie natychmiastowym, bez zwrotu poniesionych przez nią nakładów.
Biała Airport wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym nie szczędzi gorzkich słów. Przypomina, że 28 marca wręczyła prezydentowi miasta wniosek dotyczący korekty opłat naliczanych z tytułu dzierżawy. Wypowiedzenie umowy nazywa retorsjami, które spotkały ją za to posunięcie.
"Wyrażamy swoją obawę, że jest to próba przerzucania odpowiedzialności na spółkę Biała Airport za napięcia budżetowe i postępujący proces zadłużania miasta Biała Podlaska” – czytamy w oświadczeniu.
Oprócz tego, spółka zarzuca prezydentowi miasta m.in., że nie dotrzymał obietnic i nie wspierał rozwoju dawnego lotniska wojskowego. Przekonuje też, że umowa dzierżawy faworyzowała miasto. Spółka Biała Airport wylicza również, że w związku z pracami nad uruchomieniem lotniska poniosła realne koszty na poziomie 8 mln zł.
Urząd Miasta nie komentuje oświadczenia spółki.