Na skrzyżowaniu ul. Jana III Sobieskiego i Jana II Kazimierza dochodzi ostatnio do wypadków i stłuczek. Kierowcy narzekają na oznakowanie. A urzędnicy i policjanci wskazują na kierowców, którzy lekceważą znaki.
Artur Żukowski, komendant bialskiej Straży Miejskiej, przyznaje, że w tym miejscu bardzo często zdarzają się też kolizje. – Jest tu znak wskazujący na konieczność ustąpienia pierwszeństwa, ale to za mało. Trzeba postawić znak "Stop” i namalować linię na asfalcie. Po to, żeby kierowcy wyjeżdżający z ul. Jana Kazimierza zatrzymali się i uważali w tym miejscu – podkreśla komendant. I dodaje, że z taką propozycją wystąpił już do Urzędu Miasta.
Pan Janek jeżdżący często samochodem po Białej Podlaskiej mówi – To skrzyżowanie nie jest najlepiej rozwiązane. Kłopotliwy jest skręt w lewo. Może przydałaby się mała wysepka.
Jarosław Kostecki, naczelnik Wydział Dróg i Transportu Urzędu Miasta, obiecuje: Postaramy się zmienić organizację ruchu na Sobieskiego, choć nie jestem pewien, czy przyniesie to oczekiwany efekt. Ważniejszy jest apel do szkół jazdy i kierowców. Niech szkolą kierowców tak, żeby ci jeździli zgodnie z przepisami.
Jakie to będą zmiany? Na razie nie wiadomo.