Samochody jeżdżą za szybko naszą drogą – uważają mieszkańcy ulicy Powstańców na osiedlu Białka. Mają też konkretne propozycje rozwiązania tego problemu. Urzędnicy jednak z tego nie skorzystają.
– Pomimo progu zwalniającego samochody osobowe i dostawcze jeżdżą i tak z nadmierną prędkością – skarżą się mieszkańcy. – Na naszej ulicy jest gęsta zabudowa, dzieci wracają poboczem ze szkoły. Dlatego taki ruch pojazdów stwarza niebezpieczeństwo – przekonują bialczanie, którzy skierowali w tej sprawie petycję do urzędników.
Przy ulicy zlokalizowane są również zakłady przemysłowe i dlatego jeżdżą tędy także ciężarówki powyżej 3,5 ton. – To powoduje drgania, wibracje i pękanie ścian w domach – punktują niezadowoleni mieszkańcy. – Poza tym, ruch takich ciężarówek zdarza się w środku nocy, mamy więc pobudkę. Nie wspominając o widocznych ubytkach w jezdni – wyliczają autorzy petycji. Dlatego chcą, by na ulicy stanął drugi próg zwalniający i znak z ograniczeniem prędkości do 30 km/h.
Urzędnicy nie widzą jednak takich możliwości. Po pierwsze, Maciej Buczyński, zastępca prezydenta przypomina, że Powstańców jest drogą ogólnodostępną dla wszystkich, bez ograniczeń. – W marcu przeprowadzaliśmy pomiary ruchu na tej ulicy i samochody ciężarowe stanowią zaledwie 7,8 proc. wszystkich pojazdów, które się tam poruszają. Nie stwierdzono też wówczas znacznie przekraczanej prędkości – zaznacza Buczyński.
Nie ma też szans na znaki ograniczające prędkość lub takie z zakazem wjazdu dla konkretnych grup pojazdów. – Choćby ze względu na rozbudowę okolicznego osiedla oraz przez wzgląd na firmy, które mają swoją siedzibę przy tej ulicy – stwierdza zastępca prezydenta.
Przy ulicy Powstańców znajduje się też centrum pomocy osobom z autyzmem „Wspólny Świat”.