(fot. mat. nadesłany)
Pod Brześciem na Białorusi powstaje chińska fabryka akumulatorów. Są protesty i obawy o środowisko po polskiej stronie
Prasa białoruska informuje, że koło Brześcia powstaje duża fabryka akumulatorów. Inwestor nie przejmuje się ani bezpieczeństwem, ani środowiskiem. A to może wpłynąć negatywnie również na nasz teren, bo za sprawą rzeki Bug zanieczyszczenia mogą trafić do Polski – niepokoi się Ryszard Boś (PiS), radny powiatowy z Białej Podlaskiej.
Fabrykę akumulatorów do samochodów buduje w brzeskiej strefie ekonomicznej firma iPower z chińskim kapitałem. Inwestycja za 20 milionów dolarów powstaje na 5-hektarowej działce i ma dać pracę 200 osobom. Ale białoruscy ekolodzy biją na alarm, zbierając podpisy pod petycją przeciwko budowie fabryki.
Jak informuje nas Irina, białoruska dziennikarka (boi się podawać nazwiska), do tej pory udało się już zebrać 29 tysięcy podpisów. – Teren zakładu produkującego akumulatory usytuowany ma być w strefie wolnocłowej w odległości jednego kilometra od rzeki i 700 metrów od zabudowań najbliższych miejscowości. Miejscowości, o których jeszcze niedawno mówiło się, że są czystym, ekologicznym rejonem, położonym tuż za miastem – zaznacza Irina. – Przeciwko budowie opowiadają się również lokalni przedsiębiorcy. Bo wciąż nie wiadomo, co się będzie działo ze szkodliwymi odpadami z produkowanych akumulatorów – dokumentacja techniczna dotycząca tego problemu pozostaje ściśle tajna – podkreśla białoruska dziennikarka.
Służby wojewody lubelskiego wiedzą o tej inwestycji. – Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ma informację, że w Brześciu nad Bugiem w strefie ekonomicznej „Brześć” planowane jest uruchomienie zakładu, który ma produkować akumulatory. Ponadto firma IPower chce w przyszłości rozpocząć także produkcję przemysłowych ogniw zasilania i bezprzewodowych zasilaczy energii elektrycznej – mówi Andrzej Szarlip z biura wojewody. – W związku z tym nasza delegatura w Białej Podlaskiej zwróciła się do swojego białoruskiego odpowiednika w Brześciu o potwierdzenie i doprecyzowanie tych informacji – dodaje Szarlip.
iPower ma uruchomić produkcję do końca tego roku. – W tej chwili podpisy przeciwko budowie zakładu zbierają wszyscy. Lekarze w szpitalach, wierni i duchowni w cerkwi, biznesmeni i prości robotnicy. Emocje sięgają zenitu, mieszkańcy zapewniają, że łatwo się nie poddadzą – przekonuje Irina.