
Urzędujący prezydent Andrzej Czapski (Akcja Samorządowa) jest liderem naszej sondy. Ale wyborów w pierwszej turze by nie wygrał. Depczą mu
po piętach Adam Abramowicz (popierany
przez PiS) oraz Bogusław
Broniewicz (PO).

Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, to według ankietowanych, pierwszą turę wygrałby Andrzej Czapski. Ale konieczna byłaby dogrywka. Prezydent nie jest zaskoczony swoją pozycją. - To miła wiadomość - mówi. Podkreśla, że prowadzi pozytywną kampanię, skierowaną bezpośrednio do rodzin.
Adam Abramowicz też jest zadowolony z wyników. - Sonda przeprowadzona wśród sporej części bialczan to cenna inicjatywa redakcji Dziennika Wschodniego. Zamierzam przyspieszyć kampanię, aby więcej osób mnie poznało - podkreśla. I dodaje, że w drugiej turze liczy na wsparcie bloku PiS, LPR i "Nasze Miasto Wspólne Dobro”.
Pozytywnie przyjmuje nasze wyniki Bogusław Broniewicz. Jego zdaniem dotychczas nie było jeszcze prawdziwej kampanii. - Teraz trzech kandydatów ma szansę na wejście do drugiej tury. Nasze sztaby mają czas na pokazanie, co potrafią - ma nadzieję Broniewicz. Dodaje, że PO startuje w bialskich wyborach w bloku razem z PSL i lokalnym komitetem "Wspólnie z Wami”.
Także kandydaci ze słabszymi wynikami nie tracą nadziei. Poseł Przemysław Andrejuk (Liga Polskich Rodzin) dopiero startuje z kampanią. - Czuję wiatr w skrzydłach. Mamy program i zaczniemy udowadniać bialczanom, że miasto to nie polityka, a inwestycje i rozwój - zaznacza.
Tadeusz Romanowicz ("Nasze Miasto Wspólne Dobro”) przyznaje, że jego nazwisko również dopiero zaczyna pojawiać się na plakatach. Ale to się zmieni. Będą transparenty i spotkania, m.in. w najbliższą niedzielę w parafii przy ul. Brzeskiej.
Ducha nie traci również radny SLD i kandydat zjednoczonej lewicy Marcin Kochnio (Lewica i Demokraci). - Nie mogę się obrażać na wyniki sondaży. Zresztą nikt nie ma druzgocącej przewagi, a kampania dopiero się rozkręca.