27 września w godzinach od 10
do 12 nie wyjedzie z bialskiego dworca ani jeden autobus. Pracownicy PPKS protestują w ten sposób przeciwko zaległościom
w refundacji biletów ulgowych.
– Sejm przyznał społeczeństwu ulgi. Ale należy nam się refundacja, której już od dwóch lat nie otrzymujemy w terminie. Od początku roku do końca tego miesiąca to już kwota ponad miliona złotych. Radzimy sobie jeszcze bez kredytu. Niektóre zakłady w kraju mają już jednak zablokowane konta w ZUS. Nas może to samo spotkać. Nie będziemy ciągle dokładać do biletów ulgowych, bo w końcu zabraknie pieniędzy na paliwo i żaden autobus nie wyjedzie w trasę – stwierdza dyrektor bialskiego Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej Franciszek Araźny.
W lubelskim urzędzie wojewódzkim, który przekazuje pieniądze marszałkowi, dowiedzieliśmy się, że brak płynności finansowej jest spowodowany kłopotami budżetu centralnego – My tych pieniędzy nie zatrzymujemy. Jeżeli tylko ministerstwo finansów uwalnia środki, są przekazywane dalej – zapewnił rzecznik wojewody Marek Skowronek.