Kiedy aptekarki odmówiły sprzedaży leku mężczyzna wyciągnął igłę i ukłuł jedną z nich. Krzyczał, że zaraził ją wirusem WZW.
Do zdarzenia doszło w jednej z bialskich aptek. Z relacji zgłaszającej wynikało, że nieznany mężczyzna wszedł do apteki i zażądał sprzedaży leku na receptę, który tego dnia już kupował. Pracownice apteki odmówiły sprzedaży, z tego właśnie powodu.
Mężczyzna stał się agresywny. W pewnym momencie podbiegł do jednej z kobiet i ukuł ją igłą, krzycząc, że skoro nie chciała sprzedać mu leku to teraz zaraził ja wirusem WZW. Potem uciekł z apteki.
Policjanci natychmiast podjęli czynności w tej sprawie. Podczas patrolu terenu miasta mundurowi zatrzymali mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, który na widok radiowozu próbował uciekać.
Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska. W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 27-latka. Mężczyzna usłyszał łącznie 7 zarzutów w tym uszkodzenie mienia, groźby oraz znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej lekarza stacji pogotowia ratunkowego.
Wobec mężczyzny Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres 3 miesięcy. Za popełnione czyny mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.