W Pratulinie nad Bugiem dobiega końca rozbiórka ołtarza papieskiego. Trafił tu z Siedlec na pamiątkę wizyty apostolskiej Jana Pawła II na Podlasiu.
Papież był w Siedlacach w 1999 roku. Rok później ołtarz, przy którym odprawił mszę, przywieziono do pratulińskiego Sanktuarium Męczenników Podlaskich. Stanął nieopodal miejsca, w którym w 1874 roku od kul Rosjan poległo męczeńsko 13 osób, a 180 odniosło rany. Teraz robotnicy pocięli metalową konstrukcję na złom.
Zapytany o likwidację ołtarza rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej Siedleckiej ks. mgr lic. Paweł Siedlanowski potwierdził, że diecezji nie było stać na konserwację i utrzymywanie olbrzymiego obiektu.
- To niemiła dla ludzi wiadomość - przyznaje Tadeusz Fedoruk, wójt gminy Rokitno, do której należy Pratulin. - Być może w Siedlcach ołtarz by przetrwał. U nas brakuje ludzi i funduszy. Wyschły źródełka finansowania. Bo i pielgrzymek jest mniej. Przykre, że ekonomia zwycięża.
Wiele osób na południowym Podlasiu jest poruszonych likwidacją ołtarza papieskiego, który stał się już wielką atrakcją turystyczną i celem pielgrzymów.
- Konstrukcję pocięto na kawałki, a stal wywieziono bezpośrednio do huty. Usunięto pełnowartościowe elementy przygotowane do rozbudowy ołtarza. Olbrzymie ilości betonu rozbito ciężkim sprzętem, a miejsce po ołtarzu zasypuje się ziemią - napisał do redakcji bialski internauta Ibor.
Inny bialczanin nie kryje żalu: To było sakrum. Miejsce koncelebry papieskiej należało zachować. Szkoda, że pieniądze przesłoniły sprawę serca. Gdyby padło hasło zbiorki datków na ratowanie ołtarza, zapewne wierni nie poskąpili by grosza - mówi z bólem.