Burmistrz likwiduje najstarszą gazetę w mieście. Ostatni numer wydawanego przez Radzyński Ośrodek Kultury Grota ukazał się 3 czerwca.
Wyczerpała się jego dotychczasowa formuła – mówi burmistrz Jerzy Rębek (PiS). – Miesięcznik sprawdzał się, gdy nie istniały inne media, które obecnie na bieżąco przekazują informacje mieszkańcom miasta. A podawanie informacji z kilkutygodniowym opóźnieniem, gdy inne media już o tym poinformowały, mija się z celem. Grot nie był konkurencyjny dla tych mediów – argumentuje Rębek.
W 2014 roku koszty utrzymania magazynu wyniosły ponad 156 tys. zł. – W tym ponad 121 tys. zł to koszty pracownicze, a 35 tys. zł to koszty druku – precyzuje Paweł Żochowski, dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury.
Średni nakład tego istniejącego od 1997 roku społeczno-kulturalnego pisma wynosił 1500 egzemplarzy. Mieszkańcy mieli go za darmo. – Zaoszczędzone kwoty posłużą na organizację imprez i na inną działalność kulturalną, której oczekują mieszkańcy – podkreślają władze miasta.
Likwidacja pisma to również pokłosie audytu w Radzyńskim Ośrodku Kultury. – We wnioskach pokontrolnych wyraźnie zaznaczono, że „audytor stwierdza, że niezwłoczna jest analiza struktury, weryfikacja zakresów czynności celem jej dostosowania do aktualnych zadań ROK” – przypomina burmistrz miasta.
Wiadomość o likwidacji Grota zaskoczyła redaktor naczelną. – Docierały do mnie sygnały o planach reorganizacji gazety, ale nie o jej zamknięciu – przyznaje Katarzyna Wodowska, która Grotem kierowała od dwóch lat. – Na odchodne usłyszałam tylko, że „mam uprzątnąć swoje rzeczy”.
W Radzyniu Podlaskim zdania na temat likwidacji najstarszego pisma są podzielone. – Całkowita likwidacja to ignorowanie kwestii społecznych i kulturalnych. Pismo można było zmienić. Nie zawsze stuprocentowo wypełniało ono swoje zadania, na przykład gdy było wykorzystywane politycznie. Do tego panował tam przerost zatrudnienia – uważa miejski radny i radzyński działacz społeczny Jakub Jakubowski. – Fakty te wykorzystano, aby utorować ścieżkę do stworzenia nowego, zupełnie propagandowego periodyku, wydawanego pod egidą miasta – dodaje Jakubowski.
Czy rzeczywiście miasto szykuje nowy tytuł? – W sprawie miejskiego pisma na razie nie ma oficjalnych informacji – ucina Anna Wasak, rzeczniczka burmistrza.
– Rzeczywiście, podczas kampanii wyborczej pisaliśmy również o polityce, ale czy to powód, aby pismo z 18-letnią historią oceniać przez pryzmat kilku numerów – zastanawia się redaktor naczelna. Z kolei, Monika Mackiewicz, która była pierwszą redaktor naczelną Grota, wspomina, że magazyn stał się „kroniką miasta”. – Nie ma chyba dzisiaj w Radzyniu rodziny, która nie odnalazłaby na łamach pisma wizerunku babci, dziadka, dziecka, które zwyciężyło w jakimś konkursie szkolnym czy ogólnopolskim – podkreśla Mackiewicz.
– Według mnie domy kultury mają wiele innych, dużo ważniejszych zadań niż wydawanie samorządowych gazet. Grot miał 3 i pół etatu, a to zdecydowanie za dużo i za drogo. Dodajmy koszty druku i to, że był dystrybuowany za darmo – wylicza z kolei Adam Świć, w latach 1999–2006 dyrektor ROK, obecnie kieruje domem kultury w Kocku.
Co z pracownikami Grota? – Jedna osoba zostanie przeniesiona na stanowisko organizatora wystaw, inna, która pracuje na stanowisku utworzonym dla osoby niepełnosprawnej przez PFRON, ma umowę podpisaną jeszcze na półtora roku – precyzuje Wasak. – Pozostałe dwie dziennikarki otrzymały wypowiedzenia i obie zostały zwolnione z obowiązku wykonywania czynności – dodaje rzeczniczka burmistrza.