Ratownik medyczny z Białej Podlaskiej udzielał pomocy 57-letniemu mężczyźnie w Siedlcach. Został przez niego ugodzony nożem. Jego życia nie udało się uratować.
Do tragedii doszło w sobotę około godziny 19 przy ulicy Sobieskiego. - Na miejscu, w trakcie udzielania pomocy 57-latkowi, jeden z ratowników, 62-latek, został ranny w klatkę piersiową. Trafił do szpitala, gdzie niestety zmarł. Drugi z ratowników został zraniony w nadgarstek. Sprawcą czynów był 57-latek, który prawdopodobnie sam wezwał i poprosił o pomoc medyczną - relacjonuje podinspektor Katarzyna Kucharska, rzeczniczka prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Radomiu.
57-letni sprawca został zatrzymany. – Był nietrzeźwy. Pobrano krew do badań. Trwają czynności śledcze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Siedlcach – zaznacza policjantka. Agresor miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna ma zostać przesłuchany, gdy wytrzeźwieje.
Ratownik na co dzień pracował w pogotowiu w Białej Podlaskiej. „Z przykrością informujemy, że podczas służby w Stacji Pogotowia Ratunkowego w Siedlcach zginął nasz ratownik. Nie ma słów, które mogłyby opisać jak wielka to strata dla nas wszystkich” - poinformowała w mediach społecznościowych bialska stacja. 62-latek mieszkał pod Białą Podlaską.
Głos w sprawie tragedii zabrała minister zdrowia. – Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego kolegi-ratownika medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. Składam kondolencje rodzinie i bliskim oraz całemu środowisku ratowników medycznych, bo wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom – napisała na platformie X minister zdrowia Izabela Leszczyna.