Rewolucja w taborze

- Nasze autobusy są ekonomiczne, bezpieczne i mało hałasują. To pojazdy niskopodłogowe, dostosowane dla osób niepełnosprawnych. Sprzedajemy je miastu po korzystnej cenie - 508 tys. zł netto za sztukę - zachwala Franciszek Gaik. Umowa zobowiązuje jego firmę także do przeszkolenia mechaników i prowadzenia serwisu.

Prezydent Czapski mówi, że 75 proc. wartości kontraktu będzie pochodzić z funduszy europejskich: To kolejny sukces naszego miasta w pozyskiwaniu pieniędzy z zewnątrz. W przeliczeniu na jednego mieszkańca, Biała Podlaska zdobyła ich pięciokrotnie więcej, aniżeli wynosi średnia krajowa. Teraz dzięki tym dotacjom unowocześniamy system transportu publicznego w mieście. Będzie to nas kosztować prawie 10 mln zł, z tego 6 mln zł otrzymamy z UE.
Program, który zrewolucjonizuje transport w mieście, zakłada uproszczenie układu komunikacyjnego. Z dotychczasowych 19 linii zostanie siedem, a z 35 autobusów - 24. Zwiększy się jednak częstotliwość kursowania z jednego do trzech na godzinę. "Polskie Autobusy” dostarczą wszystkie nowe pojazdy do końca czerwca 2007 roku.
Jelcze, którymi podróżować będą wkrótce bialczanie, jeżdżą już w Toruniu, Dębicy i Tarnowie.