Stawki opłat za zajęcie pasa drogowego pójdą w górę. Urzędnicy z Białej Podlaskiej tłumaczą to rosnącymi kosztami utrzymania dróg. Czy to sprawi, że osiedle Sielczyk nie będzie zgazyfikowane?
Już w ubiegłym roku ratusz chciał namówić radnych na podwyższenie tych opłat. Chodzi zarówno o sieci wodociągowo–kanalizacyjne, ciepłownicze, gazowe czy telekomunikacyjne. Ale najwięcej emocji wzbudza wątek przyłączy gazowych. W 2020 roku radni zmniejszyli stawkę z 15 zł do 1 zł za zajęcie 1 mkw. Na grudniowej sesji Dariusz Litwiniuk, szef klubu Zjednoczonej Prawicy tłumaczył, że miało to związek z gazyfikacją osiedla Sielczyk.
– Zwiększenie tej stawki zablokuje umieszczenie infrastruktury w tej części miasta – ostrzegał Litwiniuk (ZP). Ostatecznie, w grudniu radni zmian stawek nie zatwierdzili, a projekt uchwały trafił ponownie do komisji.
Okazuje się jednak, że wątpliwości nie zniknęły, o czym można było przekonać się na ostatniej sesji Rady Miasta. Urzędnicy zaproponowali, by opłata dla sieci gazowych wynosiła 25 zł za 1 mkw. – Dalej nie wykazaliście się zrozumieniem. To spowoduje brak inwestycji gazowych – nie zmienia swojego stanowiska szef prawicowych radnych.
Jednak Renata Tychmanowicz, naczelnik wydziału dróg w ratuszu dementuje te obawy.
– Jeśli chodzi o osiedle Sielczyk, to został już złożony wniosek o prowadzenie prac przy gazyfikacji. Opłaty zostały naliczone według stawki z 2020 roku. Na ten moment kolejnych wniosków o nowe sieci gazowe nie ma – zaznacza urzędniczka. Radnego to nie przekonuje. – Z tego co wiem, przy obowiązujących preferencyjnych stawkach odczuliśmy wzrost nowych przyłączy gazowych. Zwiększyła się liczba odbiorców, czego wcześniej nie obserwowaliśmy – zauważa Dariusz Litwiniuk.
Z kolei zdaniem radnej Koalicji Obywatelskiej, przyczyny należy szukać gdzieś indziej. – To chodzi o ogólną sytuację ciepłownictwa, jest boom na odchodzenie od starych „kopciuchów”, więc nie ma się co dziwić, że jest wzrost przyłączy gazowych – stwierdza Marta Cybulska–Demczuk.
W projekcie uchwały urzędnicy tłumaczą, że zwiększają stawki, bo rosną koszty utrzymania dróg.
– To 9 mln zł w skali roku, liczy się więc każda złotówka – przekonuje Maciej Buczyński, zastępca prezydenta. Dziwi go też postawa radnego Litwiniuka. – Czyje interesy pan reprezentuje? Nie pierwszy już raz, jest pan cichym skarbnikiem spółek Skarbu Państwa. Mamy horrendalnie niską stawkę, wystarczy porównać to do Zamościa czy Międzyrzeca Podlaskiego– wskazuje Buczyński. W Zamościu opłata roczna dla spółek gazowniczych to 15 zł, a na przykład w Międzyrzecu Podlaskim już 150 zł. – Nie wiem, czy w naszym kraju jest gdzieś jeszcze samorząd, który tak hojnie wspiera jedną z największych spółek Skarbu Państwa– zauważa Cybulska–Demczuk. – Przecież te spółki, typu PGE czy PGNiG podnoszą nam rachunki, nie bacząc na nic– dodaje jeszcze radna.
Chociaż dyskusja na ostatniej sesji skupiła się przede wszystkim na przyłączach gazowych, to przewodniczący rady Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa) przypomniał, że więcej zapłacą też miejski spółki ciepłownicze i wodociągowe. – Fundujemy im podwyżki na poziomie ok. 25 procent. To będzie rzutowało na sytuację ekonomiczną spółek PEC i Wod–Kan, których wyniki finansowe i tak nie są dobre– niepokoi się Broniewicz. Ostatecznie jednak, radni 9 głosami (8 radnych Zjednoczonej Prawicy było przeciw) zgodzili się na podwyżki stawek. Dla przyłączy gazowych będzie to 25 zł, dla wodociągowych 12,5 zł, a ciepłowniczych 15 zł. Wcześniej te dwie ostatnie stawki wynosiły 10 zł. W ubiegłym roku, z tytułu tych opłat do budżetu miasta wpłynęło prawie 800 tys. zł.