Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Warszawskie trio najczęściej pracowało w popularnych lokalach przy K-2. (Archiwum)
W woskrzenickim zajeździe policjanci zatrzymali trzech mieszkańców Warszawy podejrzanych o dokonywanie serii kradzieży na terenie powiatu bialskiego.
Podejrzani są w wieku 32, 39 i 54 lata. Policjanci już dłuższego czasu obserwowali kilka wytypowanych restauracji w zajazdach przy międzynarodowej trasie K-2.
Ustalili, że warszawska grupa wyspecjalizowała się w okradaniu obywateli byłej WNP, którzy zatrzymywali się na Podlasiu w drodze do krajów Europy Zachodniej po zakup samochodów. Celem złodziei grasujących w podlaskich zajazdach od stycznia 2010 r. były kurtki i marynarki pozostawiane na wieszakach lub przewieszane przez krzesła podczas spożywania posiłków przez kierowców.
- Podczas penetracji ubrań zatrzymani ukradli sześciu osobom w kilku lokalach łącznie blisko 17 000 złotych oraz 30 000 franków szwajcarskich. Najbardziej obłowili się znajdując w kieszeni marynarki 37-letniego obywatela Białorusi, kwotę 30 000 franków, co stanowiło wówczas równowartość około 90 000 złotych – informuje Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji.
- Zatrzymani przyznali się do postawionych im zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Zostali wypuszczeni do domów. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Janicki.
Ustalili, że warszawska grupa wyspecjalizowała się w okradaniu obywateli byłej WNP, którzy zatrzymywali się na Podlasiu w drodze do krajów Europy Zachodniej po zakup samochodów. Celem złodziei grasujących w podlaskich zajazdach od stycznia 2010 r. były kurtki i marynarki pozostawiane na wieszakach lub przewieszane przez krzesła podczas spożywania posiłków przez kierowców.
- Podczas penetracji ubrań zatrzymani ukradli sześciu osobom w kilku lokalach łącznie blisko 17 000 złotych oraz 30 000 franków szwajcarskich. Najbardziej obłowili się znajdując w kieszeni marynarki 37-letniego obywatela Białorusi, kwotę 30 000 franków, co stanowiło wówczas równowartość około 90 000 złotych – informuje Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji.
- Zatrzymani przyznali się do postawionych im zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Zostali wypuszczeni do domów. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Janicki.
