Chcemy otworzyć dzieciom ze wsi okno na świat. Rozwijać ich zainteresowania. Młodzież dzięki swojemu uczestnictwu w zajęciach prowadzonych w klubach kultury uczy się wielu nowych rzeczy - mówi Bożenna Pawlina Maksymiuk
Z budynku nieistniejącej już Szkoły Podstawowej w Porosiukach słychać donośny śpiew. W jednym z pomieszczeń odbywa się próba przed występami dzieci z klubów kultury z Worońca oraz z Sitnika. Ich dyrygentem oraz opiekunem jest Marcin Kalicki. To on czuwa nad właściwym wykonaniem przez podopiecznych różnych utworów. Zespół wokalny Kalejdoskop z Sitnika oraz Calipsa z Worońca mają na swoim kącie wiele sukcesów. W Ankarze zaprezentowali bogaty repertuar kolęd. - Przez cały czas dzieci muszą systematycznie ćwiczyć, także w wakacje. Ich praca polega na opanowywaniu poszczególnych fragmentów tekstów - informuje Marcin Kalicki. Dla dzieci z Worońca oraz z Sitnika trzydniowy pobyt w placówce przekształconej na Zieloną Szkołę to prawdziwa nagroda i frajda. Tutaj obok różnych zajęć wokalnych, plastycznych uczestniczą w przygotowaniu posiłków. Atrakcją są również wycieczki do lasu. Zebrane zioła posłużą jako element dekoracji. - Naszym celem jest integracja dzieci z różnych grup wiekowych. W Zielonej Szkole mogą się lepiej poznać - zaznacza Bożenna Pawlina Maksymiuk. Dla dzieci ze wsi pobyt w Porosiukach to forma odpoczynku, oderwania się od rzeczywistości, w której żyją. -Tutaj możemy przygotować się do naszych występów, jak i mile spędzić czas - mówi Małgorzata Sidoruk, uczestniczka letniej szkoły.