Trzej mężczyźni odpowiedzą za włamanie do bankomatu. Sami zaproponowali dla siebie areszt.
Z akt sprawy wynika, że w maju trzej mężczyźni włamali się do stojącego na terenie jednego z biłgorajskich sklepów bankomatu sieci Euronet. Zabrali z niego sejf, w którym znajdowało się blisko 300 tys. zł. Szkody związane ze zniszczeniem bankomatu oszacowano na ponad 60 tys. zł.
– Sprawcy wycięli też otwór w ścianie sklepu i przedostali się do sąsiedniego pomieszczenia, gdzie znajdował się kolejny bankomat należący do PKO BP S.A. – mówi Bartosz Wójcik, z Prokuratury Okręgowej z Zamościu. – W jego wnętrzu znajdowało się około 470 tys. zł. Tym razem sprawcom nie udało się jednak pokonać zabezpieczeń bankomatu. Uruchomili też system alarmowy. Właściciele sklepu oszacowali jednak poniesione straty na prawie 7 tys. zł.
Policja szybko ustaliła dane sprawców, bo ich twarze znalazły się na nagraniach z monitoringu. Pomogły także pozostawione ślady zapachowe, biologiczne i odciski palców.
Pierwszy ze sprawców, 36-latek, został zatrzymany na terenie województwa śląskiego na początku listopada. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Powiedział m.in., że opróżniony sejf znajduje się na dnie rzeki San. Urządzenie odnaleziono. – Jako ciekawostkę należy podać fakt, iż sam podejrzany w trakcie posiedzenia aresztowego przychylił się do wniosku prokuratora i wniósł o zastosowanie tymczasowego aresztu – dodaje prokurator Wójcik.
Drugi z podejrzanych mężczyzn, 47-latek ukrywający się w jednej z podwarszawskich miejscowości, został zatrzymany w ubiegłym tygodniu. Usłyszał zarzuty, przyznał się do winy i również zgodził się z wnioskiem prokuratora o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu.
Trzeci z mężczyzn, 44-latek, przebywa w areszcie śledczym w Warszawie, w związku z innymi przestępstwami. Wkrótce zostanie przewieziony do Zamościa, gdzie usłyszy zarzuty dotyczące włamań do bankomatów.
Mężczyznom grozi do lat 10 więzienia.