W branżach najmocniej dotkniętych restrykcjami pandemicznymi prawie co dziesiąta osoba straciła pracę; bezrobotni przebranżowili się do pracy w handlu, budownictwie lub przemyśle - przekazał w czwartek Polski Instytut Ekonomiczny.
Jak zwrócili uwagę analitycy PIE, pandemia COVID-19 nie miała dużego wpływu na wskaźniki rynku pracy w Polsce. Stopa bezrobocia (według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności – BAEL) utrzymywała się na zbliżonym poziomie przez cały 2020 r. – pomiędzy 3,1 proc. a 3,3 proc. W 2019 r. wynosiła średnio 3,3 proc.
Dodali, że wskaźnik zatrudnienia spadł w II kw. 2020 r. – wyniósł wtedy 69 proc., o 0,9 pkt. proc. mniej niż na początku roku. "W III kw. zatrudnienie zaczęło się odbudowywać – wskaźnik wzrósł do 70,3 proc., a w IV kw. do 70,8 proc. – i tym samym osiągnął poziom wyższy niż przed pandemią" - czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
Analitycy zaznaczyli, że zmianom wskaźników towarzyszyły duże przepływy między gałęziami gospodarki. PIE, wykorzystując dane jednostkowe z BAEL, przeanalizował zmiany zatrudnienia w koronakryzysie i związanymi z nim obostrzeniami. Analizie poddano respondentów ankietowanych kilkukrotnie; sprawdzono dzięki temu, jak w pierwszych falach pandemii kształtowały się przepływy osób na rynku pracy.
"W branżach najmocniej dotkniętych restrykcjami prawie co dziesiąta osoba straciła pracę" - wskazano. Efekt ten był najsilniejszy dla działalności związanej z zakwaterowaniem i gastronomią – w II kw. 2020 r. zawód przestało wykonywać 12 proc. osób pracujących w tej branży. Kolejne sektory, w których najsilniej spadło zatrudnienie, to usługi administrowania i działalność wspierająca oraz kultura, rozrywka i rekreacja – odsetek osób, które straciły pracę, to odpowiednio 10 proc. i 8 proc. Eksperci przyznali, że rotacja zatrudnienia w tych branżach jest stosunkowo duża bez względu na sytuację epidemiczną, "jednak pandemia nasiliła odejścia"; w 2019 r. odsetki osób, które odchodziły z tych sektorów, były dwa razy mniejsze.
Jak wyjaśniono, pierwszą reakcją na utratę pracy w wyniku pandemicznych obostrzeń najczęściej była dezaktywizacja zawodowa. Wśród osób, które straciły pracę w branżach najsilniej dotkniętych restrykcjami, ok. 60 proc. pracowników w II kw. 2020 r. było nieaktywnych zawodowo – nie pracowało i nie szukało pracy. Dalsze 20 proc. było bezrobotnych, tj. szukało nowej pracy, a pozostałe 20 proc. znalazło pracę w innych sektorach.
"Odbiciu zatrudnienia towarzyszyło przebranżowienie się do pracy w handlu, budownictwie lub przemyśle" - wskazał PIE. W III kw. pracę znalazło ok. 25 proc. osób wcześniej bezrobotnych. Ponad połowa z nich zaczęła pracować w jednej z tych branż. Zwrócono uwagę, że podobny trend był widoczny już wcześniej, jednak pandemia i związane z nią restrykcje nasiliły go.
Analitycy wyjaśnili, że o ile pandemia nie miała długoterminowego wpływu na poziom zatrudnienia, o tyle przyniosła/przyspieszyła zmiany w strukturze międzygałęziowej. Część osób, w które lockdown uderzył najsilniej, przeniosła się do bardziej stabilnych branż, w których zapotrzebowanie na pracowników wciąż stale rosło.