Kto wybuduje Chełmskie Centrum Aktywności Gospodarczej? Odpowie na to pytanie komisja przetargowa, która właśnie otworzyła oferty sześciu firm budowlanych z całej Polski. Urzędnicy mają w czym wybierać - najniższa oferta opiewa na 29,9 mln zł, a najwyższa wycenia roboty o 10 milionów więcej – na 39 mln zł.
To miała być sztandarowa inwestycja prezydent Agaty Fisz i jej ekipy. Projekt był też żelaznym punktem kampanii wyborczej, jako przykład świetnej pracy i wizja rozwoju miasta oraz szansa na powstanie nowych miejsc pracy. Ale po przegranych przez nią wyborach okazało się, że inwestycja nie ma szans dojść do skutku, bo projekt jest niedoszacowany.
Za prezydentury Agaty Fisz budowę Chełmskiego Centrum Aktywności Gospodarczej wyceniono na 22 milionów złotych. Większość, bo 15 milionów, miała pochodzić z unijnego dofinansowania. Ale wybory wygrał Jakub Banaszek i wtedy jeszcze raz zajrzano do dokumentów. – Pamiętam, jak na moje biurko trafiła notatka służbowa z informacją, że po wykonanej analizie realna wartość inwestycji to ponad 39 mln zł – napisał Banaszek na swojej stronie na Facebooku.
Ruszyły negocjacje z marszałkiem województwa lubelskiego, który dokładając prawie 12 mln zł uratował Chełmskie Centrum Aktywności Gospodarczej. Bez tych pieniędzy miasto nie dałoby rady zrealizować tej inwestycji.
– Otrzymaliśmy oficjalne zapewnienie, że Urząd Marszałkowski zwiększa wartość całkowitą projektu do kwoty ponad 39,43 mln zł, a dofinansowanie do prawie 27,317 mln zł – wylicza prezydent Banaszek. Unijne dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego stanowi 85 proc. kosztów kwalifikowanych projektu.
Co za te pieniądze powstanie na terenie pomiędzy ul. Ceramiczną a ul. Malowane? Na kompleks złoży się reprezentacyjny biurowiec wraz z czterema modułami magazynowo-produkcyjnymi. Każdy z nich będzie tak skonstruowany, aby ci, którzy wynajmą tam przestrzeń, mogli ją kształtować pod kątem swoich indywidualnych potrzeb. Słowem, mają zostać stworzone warunki dla przedsiębiorców, start-upów i małych firm produkcyjnych. To będzie małe przemysłowe miasteczko, zaopatrzone, między innymi, w łącza teleinformatyczne, parkingi, place manewrowe.
– To będzie najnowocześniejszy budynek biurowo-przemysłowy zarówno w mieście, jak i na terenie dawnych miast wojewódzkich Lubelszczyzny – dodaje prezydent Banaszek.
Teraz nastąpi weryfikacja złożonych ofert i wyłonienie tej jednej, najkorzystniejszej. Analiza dokumentacji może potrwać nawet kilka tygodni, ale jeżeli nie pojawią się protesty, to jest szansa, żeby prace budowlane ruszyły jeszcze w tym roku.