Jak długo trwa oczekiwanie na połączenie z numerem alarmowym policji? Teoretycznie, powinno być jak najkrótsze. Nasz Czytelnik twierdzi jednak, że czekał aż 20 minut. Policja zapewnia: To były chwilowe problemy.
– A przecież na policję dzwoni się w nagłych sprawach. Czasem chodzi o ludzkie życie – mówią Czytelnicy. Z ich relacji wynika, że o wiele łatwiej dodzwonić się na 112 do straży pożarnej. Udaje się to jednak tylko wtedy, jeśli numer wybierzemy z telefonu stacjonarnego. Dzwoniąc na ten sam numer z komórki, połączymy się zawsze z policją. A wtedy, jak twierdzą nasi informatorzy, czekanie na zgłoszenie dyżurnego może potrwać.
W czym problem? Policja tłumaczy, że mogło rzeczywiście dochodzić do sytuacji, gdy oczekiwanie na połączenie z dyżurnym się przedłużało.
– W połowie sierpnia w naszej komendzie wymieniane były stanowiska dysponenckie dla służby dyżurnej – wyjaśnia Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. – Od tej pory mogły się zdarzyć drobne problemy techniczne, które jednak były na bieżąco usuwane.
Jak mówi Czyż, problemy z uzyskaniem połączenia można wyjaśnić tylko "docieraniem się” nowego
systemu. Na pewno, jak podkreśla rzeczniczka, nie były spowodowane przez ludzi, czyli np. przez to, że dyżurnych telefonów nikt nie odbierał.
– Przez całą dobę stanowiska obsługiwane są przez dwie osoby: dyżurnego i jego zastępcę – tłumaczy Czyż. – Sporadycznie może się zdarzyć, że jedna z tych osób musi na chwilę się oddalić. Nie ma jednak takiej możliwości, aby zrobiły to dwie osoby jednocześnie.
Policja dodaje też, że dyżurni oprócz odbierania telefonów alarmowych, obsługują także dwa numery miejskie i radiostację. Jeśli zarówno dyżurny, jak i jego zastępca odbierają jednocześnie dwa telefony, jest oczywiste, że ktoś, kto w tym czasie dzwoni na inną linię, musi czekać.
– Jednak staramy się, aby czas oczekiwania był jak najkrótszy – zaznacza Czyż. – Dodatkowo, prowadzone są działania, które mają jeszcze bardziej zwiększyć dostępność połączeń. Wkrótce ma się bowiem pojawić jeszcze jedna linia telefoniczna, z której mieszkańcy będą mogli korzystać.