Teraz na feralne skrzyżowanie na osiedlu Bazylany narzekają kierowcy i piesi. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jeszcze w tym roku sytuacja ma się zmienić. Oby na lepsze.
– Wyjechać w porze szczytu z ul. 15 sierpnia, to jest jakiś dramat – narzeka pan Tomasz. – A sytuacji nie poprawiają także piraci, którzy za nic mają znaki drogowe. Miałem już sytuację, że jeden taki wymusił pierwszeństwo i uderzył w bok mojego auta. Na szczęście skończyło się na pogiętej karoserii.
Narzekają też piesi. – Najgorzej jest rano i po południu. Niestety kierowcy niechętnie zatrzymują się przed przejściem – mówi pani Ewa, która mieszka na osiedlu "Bazylany”. – Łatwo o nieszczęście, bo są i tacy, którzy urządzają sobie w tym miejscu samochodowe wyścigi. Jeżeli wybudowanie ronda ułatwi życie pieszym, to jestem za.
Zdaniem urzędników z chełmskiego magistratu, rondo ma pomóc w rozwiązaniu problemów organizacji ruchu i poprawić bezpieczeństwo. Mają się tu pojawić m.in. nowe przejścia dla pieszych. Będą to specjalnie podniesione wysepki z odpowiednim oznakowaniem. Odetchną również kierowcy. Przemieszczanie się ulicą Lwowską będzie łatwiejsze. Oprócz ponad dwudziestometrowego ronda będzie nowa nawierzchnia asfaltowa i chodnik z kostki brukowej. Na jezdni pojawi się także nowe oznakowanie. Z czasem rondo zostanie ukwiecone.
– Ogłosiliśmy już przetarg na budowę. Przy wyborze wykonawcy będziemy kierować się przede wszystkim najniższą ceną – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. – Gdy przeanalizujemy oferty zdecydujemy, czy ruszymy z tą inwestycją jeszcze w tym roku. Wiele będzie zależało od pogody.
Budowa ronda ma kosztować kilkaset tysięcy złotych. Część pieniędzy będzie pochodziła z tego, co udało się zaoszczędzić podczas budowy Al. Armii Krajowej. Pozostałą część miasto dołoży z budżetu. Jeżeli przetarg uda się rozstrzygnąć jeszcze w tym roku, rondo zostanie wybudowane do połowy grudnia.