Przez ponad miesiąc zbieraliśmy od naszych Czytelników dane o ich zarobkach. Większość osób, które wpisały się na naszą listę, o pensjach przekraczających choćby dwa tysiące, może tylko pomarzyć.
Wszystkie głosy łączy wspólna cecha: Jesteśmy niezadowoleni, rozgoryczeni, sfrustrowani. Nie dość, że trudno nam znaleźć pracę zgodną z wykształceniem, to zarabiamy znacznie mniej, niż byśmy oczekiwali. – Pracuję jako ratownik medyczny-kierowca. Mam wyższe studia i 3 lata stażu. Zarabiam 1399 zł. Żenada, że ratowanie ludzkiego życia jest na tyle wycenione – to jeden z typowych wpisów.
Ci, którzy postawili na własną firmę, też często nie mają powodów do radości. Tak, jak pani Zofia, która prowadzi kiosk w centrum Chełma. – Własna działalność, to ciężki kawałek chleba – mówi pani Zofia. – Wykańczają nas wysokie opłaty i biurokracja. A zarobek? Nawet szkoda mówić…
– Czy to zwykłe narzekanie? Niekoniecznie – uważa dr Robert Szwed, socjolog z KUL. – Niewątpliwie grupa osób zarabiających mniej jest większa i akcja Dziennika uwolniła ich negatywne emocje związane z niskimi zarobkami. Natomiast osoby bardziej majętne nie czują potrzeby, aby chwalić się materialnym sukcesem. Choć to przyzwyczajenie starszego pokolenia, bo widzę po swoich studentach, że oni już podchodzą do tego w sposób naturalny i otwarty.
Pani Bożena, ekspedientka w jednym z osiedlowych sklepów w Chełmie, też otwarcie przyznaje się do swoich zarobków. Ale stawia warunek: nie poda nazwiska i nazwy sklepu. Poza tym, może powiedzieć wszystko: że miesięcznie dostaje 1200 zł na rękę i że choć ceny idą w górę, od dawna jej pensja nie zmieniła wysokości. – Ale nie tylko ja mam ten problem – mówi. – Po klientach widzę, że wszystkim żyje się coraz ciężej. Kupują coraz mniej, wybierają tańszy towar. Częściej kupują na zeszyt… Oczywiście, są w Chełmie i tacy, co z groszem się nie liczą, ale oni w osiedlowych sklepikach zakupów nie robią.
Z najnowszych danych GUS wynika, że średnia płaca w Chełmie to 2037 zł (netto). To najmniej wśród największych miast regionu. Jeszcze gorzej jest w powiecie chełmskim – tylko 1900 zł.
Z całego regionu lubelskiego najwięcej, bo 4428 zł brutto, czyli ok. 3150 zł na rękę, zarobimy w powiecie łęczyńskim. To zasługa Lubelskiego Węgla "Bogdanka”, który płaci swoim pracownikom średnio ponad 6000 zł brutto (ok. 4200 zł netto). Drugi jest Lublin, gdzie zarabiamy ok. 2500 zł na rękę.
Lubelska Lista Płac (cz. I): Sprawdź, ile zarabia prezes portu lotniczego i kierowca marszałka
Ile naprawdę zarabiamy (kwoty netto)
1100 zł – pracownik biurowy
1200 zł – asystentka stomatologa
1200 zł – robotnik drogowy
1300 zł – pielęgniarka w przychodni zakładowej
1320,43–1617,63 zł – referent UM Chełm
1378 zł – kasjer w chełmskim supermarkecie
1400 zł – kucharka w restauracji
1425,21–2483,20 zł – podinspektor UM Chełm
1500 zł – pracownik w skupie złomu
1500 zł – sprzedawca w sklepie AGD
1500 zł – fryzjerka
1563,63–2711,77 zł – inspektor UM Chełm
1900 zł – kierownik w prywatnym sklepie z materiałami budowlanymi
2000 zł – kierownik w prywatnym sklepie
2100 zł – policjant
2300 zł – pracownik biblioteki na kierowniczym stanowisku
2827,72–4224,52 zł – dyrektorzy wydziałów UM Chełm
2900 zł – policjant z kilkunastoletnim stażem
3000 zł – oficer straży pożarnej
3000 zł – pracownik w zakładzie energetycznym
5400 zł – sekretarz miasta Chełm
5400 zł – skarbnik miasta Chełm
6382,98 zł – zastępca prezydenta Chełma
8594,53 zł – prezydent Chełma