Do kogo należała srebrna płytka identyfikacyjna znaleziona na terenie byłego obozu zagłady w Sobiborze? Próbują to ustalić historycy w jerozolimskim Instytucie Yad Vashem i we Frankfurcie nad Menem.
Tę płytkę znaleźliśmy wraz z kilkoma innymi przedmiotami – opowiada Wojciech Mazurek, chełmski archeolog, który wraz z kolegą z Izraela Yoramem Haimi od lat prowadzi badania na terenie sobiborskiego miejsca kaźni. Prace realizowane są w ramach koordynowanego przez Ministerstwo Kultury polsko-izraelsko-holendersko-słowackiego projektu stworzenia nowego Muzeum-Miejsca Pamięci.
– Charakter przedmiotów wskazuje na to, że w rejonie znaleziska może znajdować się ukryte pod ziemią śmietnisko rzeczy odrzuconych podczas selekcji pożydowskiego majątku. Ta płytka jest wykonana ze srebra, a więc mogła zostać przez właściciela zgubiona, bądź celowo odrzucona przez więźnia przeglądającego przedmioty – tłumaczy Mazurek.
Wcześniej w innych miejscach archeolodzy znaleźli trzy podobne płytki identyfikacyjne wykonane z aluminium i mosiądzu. W przeciwieństwie do ostatniej były na nich imiona i nazwiska, miejsce zamieszkania i daty urodzenia. Należały do dzieci z Amsterdamu: 6-letniej Lei Judith de la Penha, 8-letniego Dawida Zaka i 13-letniej Annie Kapper.
– Dzięki tym płytkom jesteśmy w stanie ustalić historię tych, dla których je sporządzono, a zdobytą wiedzę przekazać członom rodziny – dodaje Mazurek. – Jest niezwykle ważne, aby przy identyfikacji dziecka, które urodziło się 3 lipca 1929 r., we Frankfurcie nad Menem nie popełnić błędu – podkreśla archeolog.
Na srebrnej tabliczce nie ma żadnego nazwiska, jest tylko data i miejsce urodzenia. Dlatego skrupulatnie przeglądane są rejestry urodzeń w archiwach we Frankurcie.
W żydowskich rodzinach rodzice zaczęli masowo zamawiać tabliczki identyfikacyjne gdy rozpoczęły się masowe deportacje. Obejmowały one tysiące ludzi, a więc możliwość zaginięcia dziecka w czasie transportu była bardzo realna.
Niewykluczone, że w pobliżu miejsca znalezienia srebrnej tabliczki ziemia kryje więcej skarbów. Archeolodzy mają nadzieję w przyszłym roku przebadać teren domniemanego śmietniska. Wyznacza je wyraźne niewielkie obniżenie powierzchni ziemi. Sygnały z wykrywaczy metali wskazują na obecność przedmiotów żelaznych oraz z metali kolorowych.
Tunel do wolności
Podczas ubiegłorocznych prac na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze archeolodzy odkryli zasypany tunel. To właśnie tą drogą grupa więźniów z otoczonego potrójnymi zasiekami baraku Sonderkommando chciała uciec na wolność. Niestety we wrześniu 1943 r. Niemcy odkryli wykop, a niedoszłych uciekinierów rozstrzelali.