Kolejka samochodów do przejścia granicznego w Dorohusku liczy już ponad 35 kilometrów. Korek zaczyna się od miejscowości Stołpie. Wiele wskazuje też na to, że będzie tak aż do końca czerwca. Dzisiaj Straż Graniczna poinformowała, że w poniedziałek zamknie przejście graniczne Dorohusk-Jagodzin dla samochodów osobowych
„Uwaga, kto jedzie do Chełma z Lublina drogą krajową, nie jedźcie główną drogą przez Janów i Stołpie. Droga zablokowana przez ukraińskie auta i policję. Wjazd tylko od Rejowca i Włodawy. Tak samo zablokowany odcinek Chełm-Dorohusk przez ukraińskie auta. Dramat” – SMS-y tej treści rozsyłają sobie od rana polscy kierowcy samochodów ciężarowych.
– O godz. 8 rano w kolejce do przejścia granicznego w Dorohusku stało ponad 400 ciężarówek – podaje nadkom. Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
Do popołudnia niewiele się zmieniło – korek do przejścia granicznego to nadal blisko 40 kilometrów.
– Szacowany czas oczekiwania na odprawę to 17 godzin, ale trzeba pamiętać, że są to dane szacunkowe. Stojące w kolejce auta mogą być wymijane np. przez ciężarówki transportujące produkty szybko psujące się, które mają pierwszeństwo odprawy – tłumaczy nadkomisarz.
Olbrzymi korek do granicy wynika nie tylko z tego, że na wjazd na Ukrainę czekają tiry, które po wwiezieniu towarów na teren Unii Europejskiej muszą tam wrócić.
– W kolejce na przejazd czeka też wiele aut osobowych, z całej Unii Europejskiej. Do końca czerwca mogą wjechać na Ukrainę na preferencyjnych warunkach wprowadzonych przez ukraiński rząd. W kwietniu zostały zniesione należności celno-podatkowe, te przepisy mają się zmienić od 1 lipca – dodaje Siemieniuk.
Ile takich samochodów wjechało już na Ukrainę? Polska Służba Celno-Skarbowa ani Straż Graniczna nie mają takich statystyk. Wiele aut (zwykle tych kupowanych na firmy) jedzie na lawetach.
Kolejna rzecz, która nie pomaga w rozładowaniu korka, to trwający remont płyty postojowej dla samochodów ciężarowych w Dorohusku na kierunku wywozowym z Polski.
– Apelujemy do kierowców, by w miarę możliwości wybierali inne drogi, na przykład przez Wierzbicę, choć teraz korkuje się także tam – mówi kom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Nasi funkcjonariusze cały czas są na miejscu, pilnujemy też, by miasto się nie zablokowało. Trasa jest przejezdna, kolejka samochodów blokuje tylko jeden pas ruchu.
Jak podkreśla nadkom. Marzena Siemieniuk, na wszystkich przejściach z Ukrainą jest bardzo duży ruch towarowy, do Unii Europejskiej jedzie bardzo dużo transportów z produktami rolno-spożywczymi, w tym transporty zbóż.
4-5 dni w kolejce na wjazd do Polski
Jeszcze większy korek jest w drugą stronę – na wyjeździe z Ukrainy.
– Tu bazujemy na informacjach przekazywanych przez służby ukraińskie. Dziś o godz. 8 rano w kolejce stało 1750 ciężarówek. Szacowany czas oczekiwania na przejazd to pięć dni – podaje nadkom. Marzena Siemieniuk.
Tu korek wynika z faktu, że tiry przewożące transporty żywności, jak pszenica czy kurczaki, podlegają nie tylko kontroli celnej. Takie ładunki kontrolują też służby weterynaryjne, fitosanitarne, inspekcja handlowa.
– Tak jest od trzech miesięcy, codziennie korek ma 40 kilometrów – mówi kierowca, który kilka dni temu skontaktował się z naszą redakcją. Jak opowiada, ostatni raz przekraczał przejście graniczne w Dorohusku dwa tygodnie temu. Po tym doświadczeniu już na tej trasie nie jeździ. Podobnie jak wielu innych polskich kierowców. – Cztery dni stałem po ukraińskiej stronie, a jechałem na pusto. Dziś już nie można w takiej sytuacji przejechać bokiem. Ludziom w takiej kolejce puszczają nerwy, dochodzi do bijatyk. Ukraińska policja też nie pomaga. Na zakorkowaniu Dorohuska cierpią wszyscy. Musiało się tak stać, skoro całe ukraińskie zboże jedzie titrami zamiast na wagonach. Zero myślenia u naszego rządu – komentuje. I pyta: – Dlaczego kontroli fitosanitarnych nie może robić więcej ludzi? Gdzie są służby wojewody?
W odpowiedzi na nasze pytania Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Lublinie tłumaczy, że obecnie „granicznej kontroli fitosanitarnej podlegają tylko importowane z Ukrainy zboża, które są przeznaczone do siewu.” Tak jest od marca 2022 roku.
Pytany o liczbę inspektorów na poszczególnych przejściach WIORiN podaje: – Kontrole towarów pochodzenia roślinnego, podlegających granicznej kontroli fitosanitarnej, w województwie lubelskim są przeprowadzane w Dorohusku codziennie od godz. 8 do 20 i w Hrebennem od poniedziałku do soboty w godz. 8-15.
Obsada kadrowa w Dorohusku to czterech inspektorów, na zmianie obecny jest co najmniej jeden. W Hrebennem stała odsada to dwie osoby, a gdy zachodzi taka konieczność dodatkowo pracuje jeszcze jedna.
– Biorąc pod uwagę, że asortyment, który jest obecnie importowany z Ukrainy, tj. zboża konsumpcyjne, paszowe i żywność nie podlegają kontroli fitosanitarnej, nie ma potrzeby wydłużania czasu pracy inspektorów WIORiN w ww. oddziałach granicznych – przekonuje Teresa Wyłupek, dyrektorka rządowej instytucji. – Aktualnie wszystkie czynności kontrolne prowadzone przez inspektorów przebiegają sprawnie i nie powodują wydłużenia czasu oczekiwania.
Komunikat Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej
"Uwaga – ważna zmiana – zawieszenie ruchu osobowego w drogowym przejściu granicznym Dorohusk –Jagodzin.
Od dnia 27 czerwca 2022 r. w drogowym przejściu granicznym Dorohusk – Jagodzin zawiesza się ruch osobowy – odprawa graniczna prowadzona będzie wyłącznie wobec pojazdów ciężarowych oraz czasowo regularnych połączeń autobusowych.
Prosimy osoby przekraczające granicę państwową środkami transportu o dopuszczalnej masie całkowitej poniżej 7,5 tony o kierowanie się na inne przejścia graniczne (Zosin, Hrubieszów, Dołhobyczów)."