

Tyle stracił 69-latek, który uwierzył w dużą darowiznę z zagranicy. Aby ja otrzymać, podał swoje dane łącznie ze zdjęciem dowodu osobistego.

W poniedziałek (3 marca) do chełmskiej komendy zgłosił się 69-latek, który padł ofiarą oszustwa. Z jego relacji wynikało, że od kilku miesięcy przez portal społecznościowy korespondował z osobą podającą się za kobietę mieszkającą za granicą. Ta w pewnym momencie zaproponowała mu przekazanie darowizny w kwocie 900 000 euro. Tłumaczyła mu, że jest schorowana i pieniądze chce przekazać właśnie jemu.
Nakłoniła go do założenia poczty internetowej, na którą pod koniec lutego otrzymał wiadomość od osoby podającej się za prawnika, że chcąc otrzymać pieniądze konieczne jest podanie danych osobowych i zdjęcie dowodu osobistego.
Potem z 69-latkiem skontaktował się „przedstawiciel finansowy”, który przekazał mu informację o czekającym na niego przelewie. Musiał tylko podać dane do logowania do swojego rachunku i zainstalować aplikację umożliwiającą zdalną obsługę urządzenia. Po tym 69-latek otrzymał wiadomość, że wszystko poszło pomyślnie i pieniądze pojawią się na jego koncie następnego dnia.
Jednak zamiast przelewu była wypłata, a mężczyzna zorientował się, że został oszukany i stracił niemal 18 tysięcy złotych.
