Miasto będzie płacić odszkodowania za brak lokali socjalnych Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tak zdecydował Sąd Rejonowy.
Dlatego spółdzielnia zdecydowała się pójść do sądu. Domagała się od miasta odszkodowania za poniesione straty. Wygrała. Spółdzielni pomogły opinie sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Według nich, spółdzielnia może domagać się odszkodowania za ponoszone straty, kiedy gmina nie przyznaje lokali socjalnych dla eksmitowanych.
Prawdopodobnie ciągnąca się od ponad roku sprawa na tym się nie zakończy.
- Złożyliśmy apelację - mówi Agata Fisz, prezydent miasta Chełm. - Choć wiem, że mamy niewielkie szanse. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że brak mieszkań socjalnych to nasza główna bolączka, niestety, taka sytuacja występuje w całym kraju.
Zdaniem Fisz, problem narastał przez lata. - Przecież te zobowiązania wobec spółdzielni nie pojawiły się w ciągu miesiąca. Teraz ciężko będzie nadrobić zaległości.
Spółdzielnia czeka na uprawomocnienie się wyroku. Gdy to się stanie, będzie mogła żądać od miasta pieniędzy za pozostałe zadłużone lokale. - Ale czy to tylko o to chodzi? Przecież są także inne rozwiązania. Na przykład miasto, mogłoby płacić za dłużników z wyrokiem eksmisji czynsz, taki jak za mieszkania socjalne. Przynajmniej część naszych strat byłaby pokryta. Będziemy chcieli się dogadać z władzami miasta.
Prezydent Fisz twierdzi, że każda propozycja będzie rozpatrzona. - Trzeba po prostu usiąść do rozmów i wspólnie dojść do jakiegoś porozumienia.
Pierwsza rozprawę w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie wyznaczono na 21 maja. Wtedy dowiemy się co dalej.