Anna Bedlińska z Chełma zdobyła drugie miejsce w konkursie zorganizowanym w ramach Targów Ogrodniczych i Architektury Krajobrazu Gardenie na Międzynarodowych Targach Poznańskich
Bezpośrednim organizatorem konkursu o nazwie „Inspiracje – Aranżacje” było Ogólnopolskie Stowarzyszenie Twórców Ogrodów. W tym roku zadaniem uczestników było stworzenie aranżacji ogrodu pod hasłem „Miejski wędrowiec”.
– Po raz pierwszy wysłaliśmy zgłoszenie, a następnie nasz projekt – mówi pani Anna. – Ze wszystkich, które napłynęły z całego kraju, jury wybrało sześć aranżacji. Zadaniem finalistów, w tym moim, było zrealizowanie projektu z żywymi roślinami i trawą oraz małą architekturą w przydzielonej nam przestrzeni i na oczach zwiedzających targi. W ten sposób miał powstać tak zwany ogród wystawowy.
Miejskim wędrowcem w wydaniu Bedlińskich był mieszkaniec betonowego blokowiska, który trafia do tajemniczego ogrodu. Został tak urządzony, aby nie można było dostrzec donicy, elementów konstrukcji, czy nawet kawałka kabla.
– Było mi miło, kiedy naszą kompozycję zwiedzający odbierali jako las – dodaje pani Anna. – Z uznaniem z ich strony spotkał się przede wszystkim wkomponowany w aranżację porośnięty prawdziwym mchem… fotel. Coraz ktoś na nim przysiadał, pozował do zdjęcia, po czym otrzepywał się z przyczepionego do ubrania mchu.
Tak oryginalny fotel wraz z całą kompozycją docenili także jurorzy i zakwalifikowali ją do ścisłego finału. O tym, kto z trójki wyłonionych projektantów zostanie zwycięzcą, ostatecznie zadecydowali w głosowaniu sami zwiedzający. Aranżacji pani Anny dali drugie miejsce. Poza satysfakcją i zaistnieniem na tak ważnej imprezie branżowej nagroda dla niej było 3 tys. zł i sesja fotograficzna związana z dowolnie wybraną realizacją ogrodową.
– Dla mnie najważniejsza była możliwość pokazania, co potrafię – mówi Bedlińska. – Wartością dodaną są informacje na temat mojego sukcesu na portalach społecznościowych i branżowych oraz w specjalistycznych wydawnictwach. W końcu to najlepsza reklama, jaką można sobie wymarzyć.
Pani Anna jest absolwentką architektury krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Ogrody projektuje, ale też wykonuje i pielęgnuje od siedmiu lat, ale dopiero od dwóch pod szyldem firmy Garden Art. Stanowi to jej źródło utrzymania. Ma coraz więcej klientów i nie może doczekać się już wiosny. Do urządzenia ma ogrody w Lublinie oraz przy starym domu ze stawem w Wisznicach.