W nocy z soboty na niedzielę, już po raz kolejny w tym roku, wandale zniszczyli czaplę stojącą przed budynkiem I Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. Symbol Czarniecczyków znowu trafił do magazynu i jak zapowiada dyrekcja szkoły, nie wróci na dziedziniec, dopóki policja nie zatrzyma sprawców zniszczenia.
– Chodzi o coś więcej – tłumaczy. – Czapla jest symbolem szkoły. Jej zniszczenie to zamach na ten symbol i na tradycje naszej placówki. Nie mam żadnych podejrzeń, kto mógł to zrobić, a już na pewno nie potrafię zrozumieć dlaczego.
Jak mówi Antoni Skubiszewski, podczas wakacji, kiedy rzeźba trafiła do magazynu na czas renowacji, wielu zaniepokojonych absolwentów liceum dzwoniło, aby dowiedzieć się gdzie zniknęła czapla. Jej losami interesują się także obecni uczniowie Czarnieckiego. Kolejny przypadek zniszczenia szkolnego symbolu nazywają bezsensownym wandalizmem i obrazą szkoły. – Przykro jakoś bez niej. Mamy nadzieję, że szybko wróci na swoje miejsce – mówi drugoklasistka Karolina. Jej koleżanka Natalia dodaje, że ktoś kto zniszczył czaplę nie tylko zlekceważył symbol szkoły, ale także uczniów, dla których symbol ten jest niezmiernie ważny.
Również szkolni konserwatorzy są zbulwersowani. – Policja zbyt pobłaża takim wybrykom. Jak chuligani dostaliby raz porządną nauczkę, to odechciałoby im się rozrabiać – uważa jeden z nich i dodaje. Nagroda jakaś by się przydała dla tego, kto wskaże winowajcę. Za parę groszy to kolega kolegę wyda.
Większość Czarniecczyków uważa, że posąg ptaka czuwa nad pomyślnością szkoły i jej wychowanków. Niezliczone przesądy jakie wiążą się z czaplą od lat towarzyszą społeczności I LO. Najpopularniejszym zwyczajem jest spotykanie pod czaplą czwartoklasistów. Przed egzaminem maturalnym trzykrotnie obchodzą rzeźbę dookoła i całują czaplę w miejsce pod ogonem. Podobno ma to zagwarantować szczęście na maturze. Czy się sprawdza?
– Nie jestem przesądny, ale kiedy czapla zniknęła podczas wakacjich, to połowa moich kolegów nie dostała się na wymarzone studia – mówi Michał, tegoroczny maturzysta. – Teraz, kiedy czapli znowu nie ma, boję się o swoją maturę.
Policja zapewnia, że robi wszystko, aby schwytać chuliganów, którzy zniszczyli rzeźbę. Prosi o pomoc okolicznych mieszkańców i ewentualnych świadków tego zdarzenia. Tymczasem, jak zapowiada dyrektor I LO, czapla będzie leżała w magazynie. Na dziedziniec wróci dopiero, gdy będzie wiadomo, że jest bezpieczna.