Radni powiatu Krasnystaw nie pozwolili, żeby Ludwik Kafarski, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego, odszedł na emeryturę. Z prośbą o rozpatrzenie takiej możliwości wystąpił do Rady Powiatu Krasnystaw Stanisław Pawlonka, dyrektor Lubelskiej Izby Skarbowej.
Jako pracodawca Kafarskiego musi uzyskać akceptację Rady Powiatu, której przewodniczącym jest Kafarski.
Radni jednomyślnie głosowali za odrzuceniem propozycji dyrektora izby skarbowej. Sam zainteresowany nie brał w głosowaniu udziału.
Sprawa odejścia Kafarskiego była w ubiegłym roku powodem konfliktu z Henrykiem Kolarem, poprzednim naczelnikiem krasnostawskiego urzędu. Usiłował on zmusić Kafarskiego do odejścia na emeryturę, m.in. interweniując w Lubelskiej Izbie Skarbowej. Doszło do tego, że pod nieobecność Kafarskiego przeniósł wszystkie jego rzeczy z gabinetu zastępcy naczelnika do jakiegoś ciasnego pokoiku. Kolar sam sobie tym zaszkodził – został odwołany z funkcji i przeniesiony do rodzinnego Lublina.
Gra toczy się o sporą stawkę. W oświadczeniu majątkowym Ludwika Kafarskiego za 2004 rok, przewodniczący Rady Powiatu wykazał, że otrzymał w ciągu roku 19,2 tys. zł diet radnego i 71,25 tys. zł pensji z Urzędu Skarbowego. Oznacza to, że miesięcznie zastępca naczelnika zarabia w US prawie 6 tys. zł.
(kras)