(fot. Jacek Barczyński)
Alan, uczeń czwartej klasy Zespołu Szkół w Rudzie Hucie (pow. chełmski) utrzymuje, że przez lata był maltretowany przez kolegę. Miał być bity, popychany, wyśmiewany i ignorowany przez nauczycieli. Do akcji już wkroczyło kuratorium
– Chcę z tego świata odejść i mieć spokój na górze albo tam na dole – to słowa Alana przytoczone we wtorkowym programie TVN „Uwaga”.
Chłopiec nie chodzi już do szkoły. Został objęty indywidualnym nauczaniem. Uczestniczy też w zajęciach terapeutycznych. Wszystko przez trwający od dłuższego czasu konflikt z kolegą z klasy.
– Syn opowiadał, że kolega go popycha, bije, wyzywa. Wyśmiewa za wszystko, za ubranie i fryzurę. Że ma nie taką twarz i za długie rzęsy, jak na chłopaka – mówiła w programie Beata Grzywna, mama Alana. W środę w rozmowie z Dziennikiem dodała: – O tym, co w szkole spotykało mojego syna, powiadomiłam już także rzeczników praw dziecka i praw obywatelskich oraz sąd rodzinny i nieletnich.
– Jeden i drugi ma ostry temperament. Jeśli jeden coś powiedział, drugi nie był mu dłużny – mówił z kolei przed kamerami ojciec drugiego ucznia.
W szkole spotkaliśmy w środę sąsiadkę i przyjaciółkę mamy Alana, Agnieszkę Trochimiuk. – Ta sytuacja z udziałem Alana bardzo mi się nie podoba – mówi pani Agnieszka. – Ma tu miejsce ignorancja i zaniedbanie. Zbyt długo temu dziecku działa się krzywda. Jakieś kroki już dawno powinny być podjęte. Wystarczyło w porę porozmawiać z chłopcami. Teraz nie tylko Alan, ale i jego matka czuje się stłamszona. Długo szukała wsparcia dla syna, ale go nie otrzymała.
– W I, II i III klasie nie dotarł do mnie żaden sygnał, że Alan jest w szkole gnębiony – odpiera zarzuty Adam Marszaluk, dyrektor Szkoły Podstawowej w Rudzie-Hucie. – Dopiero od listopada ubiegłego roku zacząłem otrzymywać informacje, że z uczniem coś złego się dzieje, że jest zestresowany i niechętnie wypowiada się na lekcjach. Dowiedziałem się też, że uczeń korzysta z pomocy lekarskiej i psychologicznej. Z naszej strony przeprowadziliśmy rozmowy z Alanem i uczniem, który miał go maltretować, pozostałymi uczniami z klasy i rodzicami. Podjęliśmy też próbę mediacji. Problem omawiany był także na lekcjach wychowawczych. W mojej ocenie to, co spotkało Alana, trudno nazwać gnębieniem.
– Próbowaliśmy też rozdzielić chłopców przenosząc jednego z nich do równoległej klasy – dodaje Marszaluk. – Jednak rodzice Alana, jak i drugiego ucznia, nie wyrazili na to zgody.
Na początku lutego rodzice Alana złożyli oficjalną skargę do Kuratorium Oświaty w Lublinie. – Ze względu na jej charakter, który wskazywał na zagrożenie bezpieczeństwa dziecka i stosowanie przemocy rówieśniczej, natychmiast zarządzono kontrolę. Postępowanie w tej sprawie zostało już zakończone wydaniem wielu zaleceń pokontrolnych – przyznaje Jolanta Misiak, rzecznik kuratorium.
To jednak nie kończy postępowania. Dyrektor chełmskiej delegatury kuratorium która przeprowadziła kontrolę, stwierdził, że sprawa jest zbyt poważna. – Zwrócił się do lubelskiej kurator oświaty z wnioskiem o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w trybie dyscyplinarnym wobec dyrektora i nauczycieli Zespołu Szkół w Rudzie Hucie – dodaje Misiak. – W środę wniosek ten został rozpatrzony pozytywnie.
Oznacza to, że postępowanie dyrekcji i pedagogów placówki zbada teraz rzecznik dyscyplinarny. Jeśli dopatrzy się nieprawidłowości, pracownicy szkoły staną przed komisją dyscyplinarną.