Wczoraj schronisko Brata Alberta w Chełmie otrzymało w prezencie ponad sto talerzy obiadowych. Darowiznę za pośrednictwem Dziennika przekazali państwo Józef i Teresa Grzywa z Włodawy.
W chełmskim schronisku mieszka obecnie 37 mężczyzn. Wskutek powikłanych ludzkich losów, często dramatycznych wydarzeń, znaleźli się bez dachu nad głową. Teraz korzystają z tego, co daje im schronisko. Tutaj otrzymują posiłki i miejsce do spania. W zamian pracują na rzecz ośrodka, bo tylko tak mogą się odwdzięczyć. Sami gotują, sprzątają, pracują dorywczo gdzie się tylko da. – Doskonale znają potrzeby ośrodka i wiedzą gdzie szukać pomocy – mówi Panasiuk. – Jeżdżą na wieś, pomagają rolnikom w pracach polowych. Dostają za to warzywa czy ziemniaki. Nie chcą być i nie są darmozjadami. Ludzie to widzą i coraz chętniej wspierają naszą działalność.
Większość darczyńców schroniska to osoby prywatne. Przynoszą ubrania, żywność, meble. W najtrudniejszych sytuacjach pomaga Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie, dając zatrudnienie bezdomnym. Od kilku lat w pomoc zaangażowała się mieszkanka Krakowa, która systematycznie przysyła paczki z artykułami spożywczymi. – Grono przychylnych nam osób jest naprawdę duże – mówi Panasiuk. – Cieszymy się, bo bez wsparcia z zewnątrz nie mielibyśmy szans na przetrwanie.
Kontakt do schroniska
Schronisko Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta w Chełmie znajduje się przy ul. Wołyńskiej 69. Osoby, które chciałyby wesprzeć działalność ośrodka, mogą kontaktować się telefonicznie. Wszelkie informacje uzyskają pod numerem (082) 563-01-12 .