W tym tygodniu Kazimierz Dolny będzie tętnił żydowskim życiem kulturalnym. Zabrzmi tradycyjna muzyka diasporalna i izraelska,
Kazimierz ma piękną i bogatą tradycję żydowską na czele z legendą o Esterce. Tu tworzyło wielu plastyków tej narodowości. Tu mieszkał cadyk Ezechiel, uczeń Widzącego z Lublina. Reb mawiał: "Nie mogę odczuwać radości szabasu bez nowej melodii”.
Na jego dworze powstało wiele utworów, które do dziś są popularne wśród chasydów. Ta historia szczególnie predestynuje Kuzmir, jak nazywają miejscowość Żydzi, do posiadania festiwalu z ich muzyką w roli głównej.
Festiwal Muzyki i Tradycji Klezmerskiej zainicjował w 2006 roku Robert Sulkiewicz, szef Knajpy u Fryzjera. Z roku na rok impreza jest coraz atrakcyjniejsza. Tym razem zagra aż dziesięć grup, w tym trzy z zagranicy.
W sobotę, ostatni dzień festiwalu, granie będzie na statku "Kazimierz Wielki” (od godz. 12) i na Rynku (od godz. 18), gdzie rozegra się koncert finałowy. Wystąpią w nim m.in. Rzeszów Klezmer Band i Sounds of Times oraz jeszcze raz Rosjanie, Węgrzy i Szwedzi.
Pierwszego dnia o 18 w Kawiarni u Radka otwarta zostanie wystawa plastyczna "Kazimierski klezmer”. Trzeciego dnia o 19.30 w synagodze rozpocznie się spektakl Teatru NN "Opowieści z Bramy”. Czwartego dnia o 17 w synagodze zacznie się projekcja filmu Andrzeja Bieńkowskiego "Muzyka żydowska w pamięci wiejskich muzykantów” (po seansie spotkanie autorskie).
Bilety na koncerty do kupienia w Knajpie u Fryzjera, ul. Witkiewicza 2.