

Od soboty (21 marca) w Galerii Sztuki Wirydarz (ul. Grodzka 19) oglądać można wystawę malarstwa Adama Marczukiewicza.

A takie jest malarstwo Marczukiewicza. Pejzaże, martwa natura, sceny rodzajowe, egzotyczna kwitnąca opuncja i scena rodzajowa z grajkami o lekko skośnych, tajemniczych oczach - to tylko niektóre tematy jego obrazów. Ale też grajkowie nie grają, a kobieta w nostalgicznym nastroju wpatrująca się w brzeg morza, trwają w ciszy.
Marczukiewicz nie żałuje koloru, ale mamy wrażenie, że właśnie przed chwilą zatrzymał raptem taśmę filmową i zrobiło się cicho. A na tej taśmie życie w całej swojej złożoności, radości, odruchach szczerych i obłudnych, w bolesnej prawdzie i w beztrosce. Artysta uchyla drzwi i pokazuje nam świat jakim on sam go widzi: i piękny, i brzydki.