Wypadek podczas polowania w gminie Rokitno. 56-letni myśliwy postrzelił innego myśliwego. 64-letni mieszkaniec powiatu łosickiego w ciężkim stanie trafił do szpitala. Sprawę bada prokuratura, która już postawiła zarzuty.
Polowanie odbywało się w sobotę na terenie kompleksu leśnego w gminie Rokitno.
– Przed godziną 13 dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące wypadku – mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji. – Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że podczas zgłoszonego polowania, jeden z jego uczestników, 56-letni mieszkaniec powiatu pruszkowskiego oddał niekontrolowany strzał z broni myśliwskiej – relacjonuje rzeczniczka.
Niestety, kula trafiła w drugiego myśliwego, 64-latka z powiatu łosickiego. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.
- Pacjent został przetransportowany do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. Obecnie jest hospitalizowany w Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Jego stan jest bardzo ciężki- potwierdza Magdalena Us, rzecznik placówki.
A 56-latek został zatrzymany do wyjaśnienia. – Policjanci zabezpieczyli również należącą do niego broń – dodaje Salczyńska-Pyrchla.
W niedzielę myśliwy został doprowadzony do prokuratury. – Prowadzimy postępowanie przeciwko Eugeniuszowi Sz., który usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała, które można zakwalifikować jako ciężki uszczerbek na zdrowiu – zaznacza Mariola Sidorowska, zastępca prokuratora rejonowego w Białej Podlaskiej. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 3.
Podejrzany został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. – Na tym etapie nie ujawniamy ich treści – przyznaje zastępca prokuratura. Śledczy przesłuchują też świadków wypadku. – Podjęliśmy czynności, by wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia – podkreśla Sidorowska. Wobec podejrzanego nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.
– To olbrzymia tragedia – przyznaje Bartłomiej Kurkus, p.o. łowczego okręgowego w Białej Podlaskiej, ale jednocześnie zaznacza, że nie zna jeszcze szczegółów wypadku. – Ustalamy w tej chwili z dzierżawcą okręgu, warszawskim kołem łowieckim nr 108 okoliczności zdarzenia. Jesteśmy w kontakcie z policją. Zgodnie z przepisami, musimy też przekazać informacje zarządowi głównemu PZŁ o wszelkich wypadkach – dodaje na koniec Kurkus.