Rozmowa z Jakubem Orłowskim, lubelskim przyrodnikiem, leśnikiem z wykształcenia, a z zamiłowania ornitologiem, który prowadzi internetowy profil Inspektor Bywak.
• Chodzimy w kurtkach i szalikach. Dla nas zima. A dla ptaków? Czy one w ogóle marzną?
- A jakie kurtki są najcieplejsze? Puchowe! Ptaki są bardzo dobrze przystosowane do przetrwania tej pory roku. Część z nich odlatuje do cieplejszych miejsc. Choćby do... Polski. Dla ptaków z północy, gdzie często temperatura spada do -50º C, nasz kraj to istne tropiki! Reszta po prostu stroszy piórka. Puch ptasi jest od dawna znanym i cennym materiałem izolacyjnym. Poza tym ptaki niejako „grzeją się od środka” spożywając wysokokaloryczny pokarm. No i nie zapominajmy o częstym zimowym widoku: ptaki zbierające się w grupki czy stada i ogrzewające się nawzajem.
• Kiedy należy pomyśleć o ich dokarmianiu?
- Dokarmiać ptaki powinniśmy wtedy, kiedy spadnie dużo śniegu i przykryje on miejsca, gdzie mogą szukać pożywienia. Albo w czasie bardzo silnych mrozów, gdy wydatek energetyczny na utrzymanie temperatury ciała znacznie się zwiększa.
• Ptaki mają wyższą czy niższą temperaturę ciała niż my?
- O kilka stopni wyższą niż u ludzi.
• Kto przyleci do wysypanej karmy w mieście, a kto w okolicy zalesionej czy wiejskiej?
- Sporo jest gatunków ptaków, które chętnie odwiedzają karmniki. W mieście, w zwartej zabudowie - mniej. Okolice podmiejskie, rolnicze czy leśne dają możliwość zobaczenia większej liczby gatunków przy karmniku. W mieście królować będą wróble i mazurki, sikorki bogatki, modraszki i sosnówki, sńce, czyże albo sierpówki. Na wsi mamy większą szansę spotkania w karmniku trznadla, gila czy szczygła, ale ogólnie bardzo dużo jest gatunków, które spotkamy i tu, i tu.
Często spacerując przez las zimą mamy wrażenie, że jest on wymarły. A przecież zostają w nim na zimę sikorki, których w Polsce mamy sześć gatunków. Są dzięcioły: w Polsce żyje dziewięć gatunków i tylko jeden odlatujący na zimę. Oprócz nich: kowaliki, pełzacze, ptaki drapieżne, jak krogulce, myszołowy czy sowy. Zimą mogą nas zaszczycić jemiołuszki, czeczotki czy krzyżodzioby, rzadziej widywane w ciepłych miesiącach. Pokarm w karmniku miejskim nie powinien się różnić od tego w podmiejskim.
• Jakieś wskazówki dla właścicieli i opiekunów karmników?
- W karmniku musi być czysto, a karma musi być zawsze świeża. Pleśń lub gnijący pokarm są zabójcze dla ptaków. Karmnik powinien osłaniać pokarm, ale musi także umożliwiać swobodne przemieszczanie się ptaków i chronić je przed atakiem drapieżników. Dokarmiać powinniśmy regularnie i konsekwentnie. Ptaki wierzą, że karma wraca!
• Lepiej się zorientować kto skrzydlaty żyje w naszej okolicy i modyfikować dietę? Czy to w ogóle jest ważne?
- Do dobrze usytuowanego karmnika, w którym jest dobre, czyli naturalne jedzenie zawsze coś przyleci i nie musimy robić specjalnego rozeznania. Ważne, żeby nie było w nim chleba. Chleb pleśnieje, a zawarta w nim sól szkodzi ptakom. Często w karmniku króluje słonecznik: zarówno ten łuskany, jak i ten w łupinach. I to jest bardzo dobre i chyba najbardziej uniwersalne rozwiązanie. Skusi on zarówno wróble i mazurki, bogatki i modraszki, jak i dzwońce, czyże czy szczygły. Łuskane czy po prostu rozbite orzechy włoskie też będą dobrym pomysłem. Dla kosów i kwiczołów możemy nadziać jabłko na pobliską gałąź. Dokarmianie powinniśmy zakończyć wczesną wiosną.
Jeżeli mamy ogród, to możemy zastanowić się nad posadzeniem roślin, które stanowić będą bazę pokarmową dla ptaków. Może to być jarzębina, rokitnik czy bluszcz. Ich owoce bardzo lubią kosy, szpaki czy jemiołuszki, które jedzą nie tylko jemiołę. Drzewa iglaste w ogrodzie jak np. świerki nie dość, że będą bardzo dobrym schronieniem dla ptaków, to ich nasiona stanowią pokarm dla dzwońców, czyży lub krzyżodziobów.
• A co z ptakami, które do karmnika nie przylecą? Spotykamy je spacerując nad rzeką czy jeziorem...
- Dla nich można zabrać ugotowane - uwaga: bez soli! - warzywa, kaszę albo płatki owsiane. Będzie to najlepsze jedzenie dla ptaków wodnych: kaczek czy łabędzi. Tych też, w żadnym razie, nie dokarmiamy chlebem! Chleb szkodzi ptakom. Jest jedynie wypełniaczem i nie ma wartościowych substancji odżywczych. Zawiera sól i często chemiczne dodatki. To w konsekwencji powoduje u ptaków choroby układu pokarmowego oraz deformacje skrzydeł.