Już w czwartek 7 lipca zacznie się w Lublinie festiwal Inne Brzmienia. To cztery dni koncertów, chociaż w programie znalazły się też spotkania z artystami, seanse filmowe i wystawy.
Festiwalowa scena stanie na Błoniach obok Zamku. Wstęp, jak zwykle, będzie bezpłatny. A muzyczny program, jak co roku, będzie mieszanką różnych brzmień, klimatów i stylów.
– Będziemy się poruszać od mocnych brzmień gitarowych aż do subtelnej elektroniki. Od punkrockowych tradycji północnoamerykańskich przez muzykę inspirowaną chociażby sakralnymi pieśniami z Gruzji czy muzyką ludową Ukrainy – zapowiada Agnieszka Wojciechowska z Warsztatów Kultury, dyrektorka programowa festiwalu.
Muzyka
Pierwszego dnia, czyli w czwartek (7 lipca), będzie można poznać irlandzką artystkę kryjącą się pod pseudonimem NIMF i to, co jest w stanie wyczarować na thereminie, niezwykłym instrumencie, którego się… nie dotyka. Początek o godz. 18. Tuż po niej (o godz. 19.15) na scenę wyjdzie grupa Nanga, czyli duża część Lao Che.
Później (godz. 20.30) przyjdzie czas na francuski zespół Bandit Bandit. – Ich muzyka łączy w sobie brzmienia stonerowe z garażowo-rockową energią, zmysłowymi wokalami oraz psychodelicznymi gitarami – zapowiadają organizatorzy.
O godz. 22 sceną zawładnie Pablopavo i Ludziki, zaś muzyczny program zamknie o godz. 23.30 białoruskie trio Dlina Volny, które porusza się w klimatach zimnej fali, post punku i synthwave’u.
Piątek (8 lipca) przyniesie pięć występów na głównej scenie. O godz. 18 szwajcarski artysta Julian Sartorius pokaże, jak dużo muzyki można wyczarować z instrumentów perkusyjnych. O godz. 19.15 scenę przejmie szwedzka artystka muzyki eksperymentalnej Fågelle, która łączy gitary, syntezatory, wokal i dźwięki nagrane w terenie.
Na godz. 20.30 zapowiedziano początek koncertu Lean Left. To zespół z udziałem gitarzystów formacji The Ex oraz „króla saksofonów”, łączący m.in. punk i jazz. O godz. 22 wystąpi Squarepusher, brytyjska gwiazda muzyki elektronicznej. – Porusza się gdzieś pomiędzy muzyką elektroniczną, jazzem, IDM, drum and bassem, nie boi się eksperymentować, napisał nawet muzykę dla robotów – opowiada Wojciechowska. Na koniec czeka nas ścieżka dźwiękowa dla filmu science fiction, który jeszcze nie powstał, bo tak właśnie swoją elektronikę opisują ukraińscy artyści z Cluster Lizard (początek o 23.30).
Muzyczna sobota (9 lipca) zacznie się kolejną dawką elektroniki, tym razem przywiezionej z Gruzji przez Anushkę Chkheidze (godz. 18). Tuż po niej (godz. 19.15) swoją moc pokaże polskie trio instrumentalne Niemoc, o którym organizatorzy Innych Brzmień mówią, że jest mieszanką shoegaze, post punku i muzyki tanecznej.
O godz. 20.30 czeka nas występ Soulside, pierwszy z koncertów grup związanych z amerykańską wytwórnią Dischord Records. Należy tu przypomnieć, że co rok Inne Brzmienia zapraszają do Lublina jedną, alternatywną wytwórnię, która przyjeżdża ze swoimi artystami.
O godz. 22.30 ma się rozpocząć koncert, który może przyciągnąć do Lublina wielu gości z różnych miast. Godflesh to brytyjska legenda industrialnego metalu i post metalu. – Jest to zespół uznawany bez wątpienia za jednego z prekursorów gatunku. Jako jedni z pierwszych połączyli brzmienia metalowe z automatem perkusyjnym – podkreśla szefowa festiwalu.
Sobotę zakończy kolejna ekipa z wytwórni Dischord Records, 40-letnia już punkowa grupa Scream.
Ostatni dzień koncertów (niedziela, 10 lipca) rozpocznie się od występu polsko-ukraińskiego duetu Kadabra Dyskety Kusaje, który porusza się w rejonach folku, dreampopu i eksperymentalnej elektroniki. Początek o godz. 18. Następnie na scenę wyjdą kolejne dwie grupy z amerykańskiej wytwórni: o godz. 19.15 Escape-ism, a o godz. 20.30 Girls Against Boys.
Na niedzielny wieczór organizatorzy Innych Brzmień zachomikowali występ Beardymana, londyńskiego beatboxera. Tu zanosi się na brawurowy pokaz niewiarygodnych miejscami umiejętności artysty, który bez instrumentów jest w stanie wyczarować niejeden znany przebój. Start o godz. 22. Na koniec wystąpi MaDMApper, łączący muzykę elektroniczną z wizualizacjami.
Kino
W programie Innych Brzmień są też seanse filmowe, na które można pójść do Warsztatów Kultury przy Grodzkiej 5a.
– W tym roku proponujemy naszej widowni filmy związane w dużej mierze z wytwórnią Dischord Records – informuje Rafał Chwała, dyrektor artystyczny festiwalu. – Przed nami pięć tytułów zgrupowanych w cztery bloki filmowe.
W sobotę (9 lipca) można będzie zobaczyć dwa amerykańskie dokumenty o niezależnej scenie punkowej z Waszyngtonu: o godz. 13 „Salad Days”, a o godz. 15 „Punk The Capital”.
W niedzielę (10 lipca o godz. 12) widzowie zobaczą „Lovitt Transmissions. Volume One” o działaniu autorskiej wytwórni Briana Lowita oraz DC punk short films, czyli blok krótkich metraży autorstwa Jamesa Juna Schneidera. O godz. 15 zacznie się projekcja „The Lost Record”, czyli „surrealistyczna, rock’n’rollowa wycieczka w krainę popkulturowej fantazji”.
Literatura
Muzyce na festiwalu towarzyszą również książki, które mają specjalny kącik w programie. – Wschodni Express to cykl spotkań i debat z artystami i intelektualistami m.in. z krajów Europy Wschodniej oraz seria wydawnicza Warsztatów Kultury, związana z festiwalem – informują Warsztaty Kultury, które organizują Inne Brzmienia. – Podczas lipcowych spotkań zostanie licznie zaprezentowana literatura ukraińska, której towarzyszyć będą dyskusje związane zarówno z tematyką samych książek, jak i kontekstem społeczno-kulturowym, w jakim powstawały. W programie wydarzenia znajdziemy premiery literackie takich autorów jak Igor Pomierancew, Łeś Bełej, Agnė Žagrakalytė, Wano Krueger czy Jankew Glatsztejn.
Szczegółowy program na stronie innebrzmienia.eu.