Piękne widoki, łowienie ryb i sekta fanatyków religijnych. Dziś premiera gry Far Cry 5. I jeśli wierzyć pierwszym recenzjom, jest to premiera dobrej gry.
Historia serii Far Cry na dobre zaczęła się w 2004 roku, kiedy debiutancka gra studia Crytek zaskoczyła wszystkich fantastycznym poziomem oprawy graficznej i wielkim, otwartym światem.
Kolejne gry tworzył już Ubisoft, który zafundował graczom podróż czy to do Afryki (Far Cry 2), czy to na tropikalne wyspy (Far Cry 3), w Himalaje (Far Cry 4), czy - przy okazji Far Cry Primal - w czasy prehistoryczne.
W debiutującym dziś Far Cry 5 wracamy do współczesności i przenosimy się do Hope County w stanie Montana. To miejsce pełne uroczych, wręcz sielankowych krajobrazów.
Są pola, lasy, rzeki i dominujące nad krajobrazem górskie szczyty. Mówiąc krótko: świetne miejsce na wakacje z dala od cywilizacji.
Problem w tym, że to właśnie miejsce na swoją siedzibę wybrali wyznawcy fanatycznego kultu Bramy Edenu, z którymi będziemy musieli się zmierzyć. Sami, albo w trybie kooperacji.
Na czele kultu stoi Joseph Seed ze swoim psychopatycznym potomstwem. Nie trudno zauważyć, że Seed kontynuuje całkiem ciekawą linię czarnych charakterów w serii: był Vaas ze swoją definicją szaleństwa w trójce, był mocno przerysowany Pagan Min z dziwacznym podejściem do kwestii męskiej mody (Far Cry 4).
Nie brakuje też innych, charakterystycznych dla serii elementów: jest otwarty świat z masą aktywności i zadań pobocznych, jest spory wybór broni i pojazdów (tu nowością są helikoptery i samoloty), są posterunki do przejęcia i całkiem rozbudowany system rozwoju bohatera.
Wszystko w miłej dla oka oprawie graficznej.
Gra doczekała się już sporej liczby recenzji. Średnia z 55 recenzji w serwisie metacritic.com to 81 na 100 (PlayStation 4). Wersja na Xbox One to 15 recenzji i średnia 87 na 100.
A czego można się spodziewać po grze w przyszłości? Będą trzy płatne dodatki (dostępne także za darmo w ramach przepustki sezonowej).
W Mrocznych godzinach (Hours of Darkness) wcielamy się w Wendella Redlera i walczymy z Wietkongiem.
Marsjańska pułapka (Lost on Mars) to walka z marsjańskimi maszkarami przypominającymi nieco pajęczaki z filmu Żołnierze Kosmosu.
I ostatni, czyli Do licha, zombie! (Dead Living Zombies) - to siedem scenariuszy z odpieraniem hord zombie.
Będzie też Salon Gier Far Cry z masą map do rozgrywki solo, we współpracy lub PVP. Twórcy mają go często aktualizować, a mapy będą też mogli tworzyć sami gracze. Nie zabraknie też Wydarzeń na żywo, gdzie za realizację celów gracze będą zdobywać unikalne uzbrojenie i pojazdy.
I jeszcze dla przypomnienia szczegółowe wymagania.
Minimalne, czyli ustawienia niskie i rozdzielczość 720p:
- System operacyjny: Windows 7 SP1, Windows 8.1, Windows 10 (tylko wersje 64-bit)
- Procesor: Intel Core i5-2400 3.1 GHz/AMD FX-6300 3.5 GHz
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 670/AMD R9 270 (2 GB VRAM)
- Pamięć: 8 GB RAM
Zalecane, czyli ustawienia wysokie, 60 FPS i rozdzielczość Full HD (1080p):
- System operacyjny: Windows 7 SP1, Windows 8.1, Windows 10 (tylko wersje 64-bit)
- Procesor: Intel Core i7-4770 3.4 GHz/AMD Ryzen 5 1600 3.2 GHz
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 970/AMD R9 290X (4 GB VRAM)
- Pamięć: 8 GB RAM
4K i 30 FPS:
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i7-6700 3.4 GHz/AMD Ryzen 5 1600X 3.6 GHz
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 1070/AMD RX Vega 56
- Pamięć: 16 GB RAM
4K i 60 FPS:
- System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
- Procesor: Intel Core i7-6700K 4.0 GHz/AMD Ryzen 7 1700X 3.4 GHz
- Karta graficzna: Nvidia GeForce GTX 1080 SLI/AMD RX Vega 56 CFX
- Pamięć: 16 GB RAM