Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

12 stycznia 2020 r.
17:16

Inteligencja opuściła lubelską kulturę. Rozmowa z Januszem Opryńskim

0 15 A A
Wracamy do rozmów, które kilkanaście lat temu prowadziliśmy w restauracji „Piwnica Rycerska”. W nowej restauracji „Kozia Broda” będą odbywały się koncerty, wystawy, spotkania. Chcemy rozmawiać o najważniejszych sprawach Lublina i regionu. Rozmowy będą ukazywały się w Magazynie Dziennika Wschodniego
Wracamy do rozmów, które kilkanaście lat temu prowadziliśmy w restauracji „Piwnica Rycerska”. W nowej restauracji „Kozia Broda” będą odbywały się koncerty, wystawy, spotkania. Chcemy rozmawiać o najważniejszych sprawach Lublina i regionu. Rozmowy będą ukazywały się w Magazynie Dziennika Wschodniego (fot. Krzysztof Mazur)

Janusz Opryński, współzałożyciel Teatru Provisorium, reżyser, jedna z legend teatru alternatywnego robi dziś najważniejsze spektakle w polskim teatrze. Spektakle, które wymagają od nas uważności.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Nad czym teraz pracujesz?

– 13 grudnia odbyła się premiera spektaklu „Biesy” w Teatrze Dramatycznym. To jest moja trzecia realizacja Dostojewskiego. A jeszcze szerzej to jest Rosja, w której ciągle jestem. Ostatni rok był dla mnie szaleńczy. Zrobiłem „Mistrza i Małgorzatę” Bułhakowa w Opolu, potem „Wszystko płynie” w Teatrze Soho no i „Biesy”. Trzy dość potężne narracje. „Biesy” to koprodukcja Teatru Provisorium i Teatru Dramatycznego. Przypomnijmy, że 28 lutego odbędzie się lubelska premiera „Biesów”.

• To wszystko zaczęło się dużo, dużo wcześniej?

– W teatrze alternatywnym, w teatrze studenckim. Dostojewski był dla nas zawsze ważnym pisarzem. Wtedy odważaliśmy się zrobić jedynie fragmenty z jego dzieł. W spektaklu „Z nieba, przez świat, do samych piekieł” Jacek Brzeziński sam odgrywał „Rozmowę przy koniaczku”, „Śmierć Kiriłłowa” i „Rozmowę z diabłem”. Z czasem dojrzałem do całych tekstów „Braci Karamazow”, „Idioty”, „Biesów”.

• Był jeszcze Wodziński?

– Moje cudowne spotkanie, niestety trwające tylko 8 lat, z profesorem Cezarym Wodzińskim zaowocowało tym, że przetłumaczył dla mnie fragmenty „Braci Karmazow”, zrobiłem z nich spektakl. Potem poprosiłem o całość powieści. Nowe tłumaczenie wydaliśmy w Centrum Kultury w Lublinie. Ktoś ostatnio zaliczył realizację spektaklu do jednego z najważniejszych ostatniej dekady. To był kolejny etap w moim teatralnym życiu.

• Jakie były etapy?

– Zacząłem z grupą Provisorium, która wspólnie pracowała 15 lat. Potem była współpraca z Witkiem Mazurkiewiczem i „Kompanią Teatr”. Następnie zacząłem sam realizować przedstawienia. Najpierw zrealizowałem „Braci Karamazow”, potem „Lód” na podstawie Jacka Dukaja i „Punkt Zero: Łaskawe” wg. Littela. Potem jeszcze raz spotkałem się w Witoldem Mazurkiewiczem, ale już jako dyrektorem w teatrze w Bielsku Białej, gdzie robiłem „Idiotę”, dedykując go Czarkowi, który już nie żył. Inspirowałem się jego książką pod tytułem „Św. Idiota” o rosyjskich jurodiwych.

• Jurodiwy to...

– Pojęcie to nie ma polskiego odpowiednika, najczęściej tłumaczy się jako „szalony”, czy też jak chce Wodziński „święty idiota”.

• A w jakim miejscu jesteś teraz?

– W jakim miejscu jestem? Domykam jakiś obszar. Ze strachem patrzę, co dalej. Czy to już koniec?

• Dlaczego?

– Przebywam w tej Rosji dość długo, widząc tam język do opisywania świata. Na poważne rozmowy Rosjanie mają dobre określenie: pryncypialne razgawory. Jest powaga dialogu, o której pisał Michał Bachtin, genialny interpretator Dostojewskiego. Jestem zanurzony w Dostojewskim. Niektórzy mają nawet pretensje, że to zbyt filozoficzny, zbyt filologiczny teatr.

• Próbują cię nawet zaczepiać?

– Może mają rację? Ja upieram się przy takim teatrze, bo z kolei mam odzew od ludzi, że tego potrzebują.

• Jak potrzebują, to krótka piłka. Rób dalej taki teatr.

– To jest trudny okres. Mój teatr jest trochę w poprzek czasowi. Przeżywamy bardzo intensywnie rzeczywistość, czas potwornych zmian, przyspieszeń. Mamy w Polsce zaniedbania w społecznych, demokratycznych sprawach. Jestem za tym, żeby je nadrobić. Tendencje emancypacyjne są nie do zatrzymania. Teatr progresywny zajmuje się sprawami społecznymi, którymi my zajmowaliśmy się w latach teatru alternatywnego. Teatr Ósmego Dnia pozostał temu wierny. Ja w jakiś sposób również ale inaczej próbuję opisywać świat. W tę alternatywę już nie mogę wchodzić. To już u mnie było. Próbuję zadawać pytanie, czy jeszcze ten typ słowa, słowa, które wymagają od nas pewnej uważności, wymagają kontekstów literackich, czy taki typ słowa ma jeszcze miejsce?

• Ma?

– Myślę, że dzisiaj, w takiej post rzeczywistości, gdzie mamy post prawdę, gdzie mniej ważna jest prawda, a emocja się liczy, powrót do sensu słowa nie jest łatwy. Ale z drugiej strony jest potrzebny. Być może w tym, co aktualnie robię, narażam się ludziom wychowanym na teatrze, który wciąż „przekracza granice”. Wydaje mi się, że jako Polacy mamy problem z demokratycznym pejzażem, a wszystko przecież może istnieć obok siebie. To tak, jak wiesz, przyjeżdżasz do Londynu, idziesz na bardzo klasyczne przedstawienie, ale też idziesz na offowy spektakl. Oba rodzaje teatru powinny rozmawiać ze sobą, a nie zwalczać się. Przecież poeci nas uczyli, że świat jest różny i dlatego jest piękny. Mało tego, wspólnie walczyliśmy o ten różny świat.

• Więc powinniśmy się pięknie różnić? W teatrze i w życiu?

– Teraz, kiedy mamy możliwość tego świata różnego dotknąć, doświadczać, to za dużo energii poświęcamy na zwalczanie się. Wodziński mnie uczył, że istotą tekstów Dostojewskiego jest dialog. A dialog jest podstawą współistnienia z innym człowiekiem. Jeżeli utracimy zdolność do tego, żeby powiedzieć: ja ciebie słucham, bo jestem ciekawy, co ty masz do powiedzenia, to co nam zostanie? Popatrz, w debacie politycznej nie ma czegoś takiego, żeby w rozmowie dwóch ważnych polityków drugi powiedział: dziękuję, przekonał mnie pan. Albo: dziękuję, to co pan mówi jest bardzo ciekawe. Natomiast w takich tekstach, jak „Bracia Karamazow”, „Idiota”, „Biesy” jest ten dialog. Wodziński często używał terminu „aporia” - to jest stan, w którym dochodzimy do nierozwiązywalnej rzeczy. Nie wiemy, co to jest.

• Dochodzimy do ściany?

– Tak, do ściany sensu. Mówi, że musimy ten stan polubić. Zgodzić się, że to jest nierozwiązywalne. To znaczy: nie oceniać, zgodzić się, że tak jest. Mój Stawrogin to człowiek po przejściach, po okrutnych doświadczeniach całego XX wieku, po Holocauście. Człowiek, który zadaje najważniejsze pytania. Mało tego, obnaża każdą z postaci: Szatowa, Kiriłłowa, Piotra Wierchowieńskiego, m.in. obnaża ich wiarę. Nie wierzą w Boga. Miłosz nas uczył, że Dostojewski jest bardzo nowoczesnym człowiekiem, bo jest w nim wiara i niewiara. Bardzo się ucieszyłem z recenzji Alfreda Wierzbickiego, który w „Więzi” rozwikłał kod, który zwarłem w mojej realizacji w Teatrze Dramatycznym. I tu dochodzimy do smutnej refleksji.

• Jakiej?

– Dziś polska elita intelektualna opuściła teatr. Szczególnie literaturoznawcy. Każdy na blogu może napisać o teatrze i to jest zwycięstwo demokracji. Powiem złośliwie za Herbertem, że każdy ma prawo do autokompromitacji. Tutaj nie ma dyskursu. Ktoś ocenia adaptację, nie czytając scenariusza. Ani nie czytając oryginału.

• Dotknąłeś bardzo ważnej rzeczy. Inteligencja opuściła kulturę?

– Tak mi się wydaje.

• W jakim miejscu jest dziś ta kultura? I w jakim miejscu jest Lublin Miasto Inspiracji? Co musi się stać, żeby inteligencja, publiczność zaczęła do kultury wracać?

– Pytasz o kulturę wysoką? O kulturę, która niesie wartości? Obaj mamy pewną liczbę przyjaciół, świadomych lekarzy, prawników. Ale powiem tak, jest ich mało. Patrzę, ile mogę zagrać przedstawień w Lublinie. Myślę, że ta grupa jest stanowczo za mała. Zobacz, ile w tym Mieście Inspiracji jest uczelni. Gdybyśmy zrobili ankietę, kto z filologii polskiej, z historii bywał na spektaklach, to wyjdzie, że oni nie chodzą. Ani nauczyciele akademiccy, ani studenci.

• Co się stało z inteligencją w naszym mieście?

– Cisną się na usta odpowiedzi smutne. Może przychodzi do Lublina amerykański model, że bardzo ograniczona liczba inteligencji wystarczy.

• Jeśli tak, to może duże pieniądze na sztandarowe instytucje kultury przesunąć na inne cele?

– Nie. Może zastanowić, się, jak zwiększyć ilość świadomych uczestników życia kulturalnego.

• Finansując mniejsze, inne, ważne projekty, których chcą ludzie?

– Może finansować przedsięwzięcia edukacyjne? Tym, którzy tworzą dziś kulturę, jest coraz trudniej. Musimy zacząć o tym rozmawiać. Musimy rozmawiać o wartościach.

• W „Koziej Brodzie”, nowym miejscu na gastronomicznej i kulturalnej mapie Lublina chcemy zacząć cykl publicznych rozmów. Przyjmiesz zaproszenie?

– Przyjmuję. Rozmawiajmy.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Lublinianka po wygranej z Janowianką jest już bardzo blisko utrzymania. Pozostałe wyniki Hummel IV ligi
galeria

Lublinianka po wygranej z Janowianką jest już bardzo blisko utrzymania. Pozostałe wyniki Hummel IV ligi

Lublinianka pokonała w niedzielę wicelidera z Janowa Lubelskiego 2:0 i jest już bardzo blisko utrzymania. To było już dziewiąte zwycięstwo w tym roku ekipy Marcina Zająca. Lepszy pod tym względem na wiosnę jest jedynie prowadzący w tabeli Lewart Lubartów.

Odlotowy weekend
foto
galeria

Odlotowy weekend

Czy jesteście ciekawi, jak wyglądał kolejny weekend w Helium Club? Kto rozkręcił sobotni wieczór? Zapraszamy Was do obejrzenia fotogalerii ze zwariowanej imprezy w Helium! Był ogień!

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Musimy się zregenerować i zagrać dwa dobre mecze

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Musimy się zregenerować i zagrać dwa dobre mecze

Górnik Łęczna po trudnym meczu wywiózł z Tychów komplet punktów i zakończył sezon zasadniczy na piątym miejscu, które dało mu przepustkę do baraży o PKO BP Ekstraklasę. Jak niedzielne spotkanie podsumowali trenerzy GKS i zielono-czarnych?

Zrobili to już po raz 46!
Zdjęcia
galeria

Zrobili to już po raz 46!

Ponad setkę uczestników na starcie zgromadził 46. Bieg Kwitnącej Wiśni, organizowany w niedzielę przez Lubelski Klub Karate Kyokushin. Tradycyjnie rywalizacja toczyła się nad Zalewem Zemborzyckim.

Lublin na zdjęciach lotniczych
foto
galeria

Lublin na zdjęciach lotniczych

Zapinamy pasy i wzbijamy się wysoko w górę. Dziś zabieramy Państwa na lot nad Lublinem. Najstarsze zdjęcie pochodzi z czasów I wojny światowej. Na zdjęciach widać wiele szczegółów tj.: przebieg ulic, wygląd Zamku i przylegającej do niego dzielnicy żydowskiej. Miłych wrażeń.

Otwarcie nowego klubu! [zdjęcia z imprezy]
foto
galeria

Otwarcie nowego klubu! [zdjęcia z imprezy]

Przystań na dachu to nowy klub na imprezowej mapie Lublina. Jest tam bardzo zielono i klimatycznie, z miejscem do rozmawiania i dłuuugiego imprezowania oraz z doskonałym widokiem na wschód słońca. Jest to miejsce na luzie, bez spinki. Na otwarcie przybyło wielu gości. Zobaczcie, jak się bawił Lublin.

Tłumy na Lubelskiej Giełdzie Staroci. Do kupienia były majolika słynnego Hugo Lonitza i... kajdanki z 1982 roku
Zdjęcia
galeria

Tłumy na Lubelskiej Giełdzie Staroci. Do kupienia były majolika słynnego Hugo Lonitza i... kajdanki z 1982 roku

Lubelska Giełda Staroci to przysłowiowy strzał w „10”. Odbywające się w każdą ostatnią niedzielę miesiąca targi na pl. Zamkowym i ul. Kowalskiej na Starym Mieście niezależnie od pogody ściągają tłumy sprzedających i kupujących. Nie inaczej było i tym razem, choć lejący się z nieba żar na pewno życia jednym i drugim nie ułatwiał.

Górnik Łęczna wygrał na wyjeździe z GKS Tychy i zagra w barażach o PKO BP Ekstraklasę

Górnik Łęczna znów w barażach o PKO BP Ekstraklasę!

Zielono-czarni po twardym i zaciekłym meczu pokonali w Tychach tamtejszy GKS. Gola na wagę trzech punktów strzelił Piotr Starzyński, ale bezsprzecznym bohaterem spotkanie był bramkarz zielono-czarnych Maciej Gostomski

 Zbadaj się w Diagnostyce

Zbadaj się w Diagnostyce

Diagnostyka prowadzi w regionie lubelskim akcję profilaktyczną o nazwie „Troszczę się o Ciebie”, z której można skorzystać w kilkudziesięciu miastach województwa. W ramach akcji można wykonać 18 przekrojowych badań profilaktycznych w cenie 149 zł. Akcja trwa od 1 maja do 30 czerwca 2024 roku.

Udany początek, nerwowy koniec, ale Motor zagra w barażach o awans [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Udany początek, nerwowy koniec, ale Motor zagra w barażach o awans [zdjęcia, wideo]

Do przerwy było lekko, łatwo i przyjemnie, bo Motor prowadził z Podbeskidziem 2:0. W końcówce spotkania zrobiło się jednak bardzo nerwowo. „Górale” o mały włos nie doprowadzili do remisu. Piłkarze Mateusza Stolarskiego wygrali jednak 2:1 i w czwartek zagrają w półfinale baraży o awans z… Górnikiem Łęczna.

Bawili się u Mikołaja. Festyn rodzinny z okazji Dnia Mamy na lubelskim Czwartku
Zdjęcia/Wideo
galeria

Bawili się u Mikołaja. Festyn rodzinny z okazji Dnia Mamy na lubelskim Czwartku

Parafia pod wezwaniem Świętego Mikołaja w Lublinie, Ośrodek nr 2 Bliźniak i Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo zorganizowały w niedzielę festyn rodzinny z okazji Dnia Mamy. Atrakcji dla małych i dużych było co nie miara.

Krytyczna sytuacja w banku krwi

Krytyczna sytuacja w banku krwi

Lubelski bank krwi znów świeci pustkami. Najbardziej potrzebna jest grupa A RhD -.

Saga o Wrotkowskich się rozkręca. Borowy wyleciał z gniazda

Saga o Wrotkowskich się rozkręca. Borowy wyleciał z gniazda

Szykujcie wiadra melisy i wykupujcie leki uspokajające. Akcja w rodzinie Wrotkowskich rozkręca się.

Dzień otwarty w schronisku. Uratowane gady
ZDJĘCIA
galeria

Dzień otwarty w schronisku. Uratowane gady

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie kolejny raz zaprosiło mieszkańców Lublina. Tym razem bliżej można było poznać egzotarium z uratowanymi wężami, żółwiami, agamami, papużkami czy pająkami. Ludzie wyrzucają je na śmietniki, w parkach, do Zalewu Zemborzyckiego i do Bystrzycy

Samoloty, atrakcje i dobre serce - to wszystko dzieje się w Radawcu
Patronat Dziennika Wschodniego
galeria

Samoloty, atrakcje i dobre serce - to wszystko dzieje się w Radawcu

W Radawcu trwa Charytatywny Piknik Lotniczy. Oprócz ciekawych rozmów i możliwości podziwiania ciekawych maszyn, uczestnicy mogą dorzucić się do pomocy psychologicznej dla dzieci i młodzieży.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!