
Beverwijk, Holandia. Wczesnym rankiem doszło do eksplozji w polskim sklepie w centrum handlowym De Beverhof w Beverwijk. To już czwarty podobny atak w Holandii w ostatnich dniach. Wybuch miał miejsce w sobotę (12.12) około godziny 4:30 w sklepie o nazwie Biedronka. Według lokalnych mediów, nie ma ofiar. Służby sprawdzają, czy nie ma podłożonych kolejnych ładunków.

Eksplozja była silniejsza niż ta, do której doszło 9 grudnia w tym samym sklepie.
Sklep jeszcze nie był oficjalnie otwarty. Jego właściciel Mohamad Mahmoed zamierzał to zrobić 18 grudnia. Zmienił jednak plany, kiedy doszło do wybuchu w innym należącym do niego sklepie w Aalsmeer nieopodal Amsterdamu. Incydent miał miejsce we wtorek nad ranem. W tym samym czasie doszło do eksplozji także w innym polskim sklepie w prowincji Brabancja Północna. Mahmoed twierdził, że nie zna właściciela tamtego marketu.
W Holandii jest co najmniej dwanaście sklepów o nazwie Biedronka. Jak podkreśla polski MSZ, właścicielami większości z nich nie są obywatele Polski.
Na zdjęciach skutki wybuchu z 9 grudnia.
