Od 25 stycznia, kiedy ruszy system masowych szczepień, będziemy mogli wykonywać miesięcznie od 3,5 do 4 milionów szczepień; dzisiaj jesteśmy ograniczeni wielkością dostaw - mówił we wtorek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk.
Dworczyk w Radiu Wrocław odniósł się m.in. do kwestii powrotu dzieci do szkół i szczepień nauczycieli. Wskazał, że grupa ta na razie nie może zostać zaszczepiona, bo nie ma dostępnej szczepionki ze względu na ograniczenia wprowadzone przez dystrybutorów.
Minister przypomniał, że Polska pozyskuje szczepionki w ramach unijnego mechanizmu ich zakupu. - Ten produkt kupowany jest przez Unię Europejską i potem dzielony solidarnie i równomiernie pomiędzy wszystkie kraje i wielkość dostaw nas ogranicza. Oczywiście chcielibyśmy, żeby było zaszczepionych więcej osób, w tym m.in. nauczyciele, ale biorąc pod uwagę te ograniczenia w dostawach musimy skupić się na osobach najbardziej potrzebujących. Tymi najbardziej potrzebującymi są seniorzy, którzy najciężej przechodzą chorobę, u których często ma ona dramatyczny przebieg, u niektórych kończy się śmiercią. Stąd takie trudne decyzje musieliśmy podjąć – podkreślił szef KPRM.
Pytany, czy możliwe jest pozyskanie szczepionek poza UE np. w bezpośrednich rozmowach z producentami, Dworczyk zaznaczył, że rząd analizuje różnego rodzaju możliwości. Przypomniał, że w ramach umowy europejskiej jest zapis mówiący o tym, że kraje, które kupują szczepionki w ramach porozumienia unijnego nie mogą pozyskiwać od producentów oddzielnie szczepionki.
- Wiemy, że Niemcy złamały zapisy tej umowy, no ale pozostałe kraje w tym Polska przestrzegają tej solidarności europejskiej. Chcielibyśmy, żeby tak nadal było. Oczywiście wszystkie kraje, w tym Polska, naciskają na producentów na przyspieszenie dostaw, ponieważ ten system, który stworzyliśmy, system masowych szczepień, który ruszy od 25 stycznia, ma możliwości szczepienia szybszego. Będziemy mogli wykonywać miesięcznie od 3,5 do 4 milionów szczepień. Dzisiaj jesteśmy ograniczeni wielkością dostaw. Stąd presja Polski i innych krajów Unii Europejskiej na producentów, by przyspieszyć te dostawy - tłumaczył minister.
Dworczyk przypomniał, że obecnie, w ramach szczepień grupy 0 szczepienia wykonywane są w 509 szpitalach, a od 25 stycznia do ich prowadzenia gotowych będzie 6 tys. punktów. - Od każdego punktu prowadzącego szczepienia zależeć będzie, w jakim trybie będzie je prowadzić, czy np. przez siedem dni w tygodniu, czy przez pięć – powiedział szef KPRM.
Dodał, że zgodnie z deklaracjami producentów, w II kwartale tego roku powinno nastąpić znaczne przyspieszenie dostaw i w konsekwencji - przyspieszenie szczepień. - To pozwala mieć nadzieję, że ten II kwartał to będzie początek takiego powrotu do normalności – ocenił Dworczyk.