Bruksela. Wbrew wcześniejszym informacjom, 24-letni Nadżim Laszrawi nie został aresztowany.
Wizerunek Laszrawiego zarejestrowały kamery monitoringu w hali odlotów portu lotniczego. Dzisiaj rano pod Brukselą zaresztować miały go belgijskie służby. - Mężczyzna zatrzymany dziś w Anderlechcie to nie Nadżim Laszrawi - podał tymczasem belgijski "La Derniere Heure".
Laszrawi był jednym z trzech zamachowców z lotniska Zaventem. Mężczyzna ma belgijskie obywatelstwo, urodził się 18 maja 1991 roku, wychował się w Schaerbeek pod Brukselą.
Jak podaje belgijski dziennik DH, w 2013 roku Laszrawi miał być w Syrii. Na początku września 2015 r. zarejesrtował się pod fałszywym nazwiskiem na granicy węgiersko-austriackiej. Był poszukiwany od grudnia. Podejrzewa się go o współudział w zamachach w Paryżu.
W wybuchach na lotnisku oraz w metrze w Brukseli zginęły łącznie 34 osoby, a ok. 200 zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
W Brukseli trwa obława na trzeciego sprawcę wtorkowych (22.03) zamachów na lotnisku i w metrze.
W południe antyterroryści przeszukali jedno z mieszkań w dzielnicy Anderlecht - niewykluczone, że tam mógł przebywać podejrzany o przeprowadzenie zamachów, w których zginęły w sumie 34 osoby, a ponad 200 zostało rannych.
Ze względu na dobro śledztwa, prokuratorzy i policja nie informują o szczegółach.