- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało – oświadczyła Aleksandra Dulkiewicz, która zastąpi przebywającego w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku prezydenta Pawła Adamowicza. Nie ma nowych informacji na temat jego stanu zdrowia.
To właśnie Aleksandra Dulkiewicz, jako pierwszy zastępca, przejmie obowiązki ciężko rannego prezydenta pod jego nieobecność.
„Wszyscy zadajemy sobie pytanie, jak do tego mogło dojść że człowiek zaatakował nożem niewinnego człowieka. Musimy podkreślić, że prezydent Paweł Adamowicz jest osobą całkowicie otwartą, prezydent cały czas spotykał się z gdańszczanami. To jest najważniejsza zasada jego prezydentury. Bezpośredni dostęp do prezydenta, możliwość spotkania się z nim w urzędzie, na ulicy, na koncercie, na ścieżce rowerowej. Wszędzie” - powiedziała w specjalnym oświadczeniu Dulkiewicz.
Dodała również, że ona i pozostali zastępcy prezydenta spotkali się z urzędnikami, którzy będą kontynuować swoją pracę w normalnym trybie. Każdy może także liczyć na pomoc psychologów.
Sami mieszkańcy odpowiedzieli na apel władz miasta i masowo oddają krew. Jak podaje Dziennik Bałtycki, w ciągu zaledwie dwóch godzin w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Gdańsku zarejestrowało się 160 dawców.
Paweł Adamowicz przeszedł w nocy skomplikowaną, pięciogodzinną operację. Jego stan jest bardzo ciężki. Prezydent został poważnie ranny w serce, przeponę i jamę brzuszną. Przetoczono mu 41 jednostek krwi. Około południa mamy poznać nowe informacje na temat jego stanu zdrowia.