Projektem uchwały w 70. rocznicę zbrodni na Wołyniu Sejm ma zająć się dziś po południu. O tym, że projekt mógłby być przyjęty 11 lipca marszałek Sejmu Ewa Kopacz mówiła we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Źródło:TVN 24
Według niej w uchwale powinno znaleźć się słowo "ludobójstwo". "100 tysięcy ludzi, Polaków, małych dzieci, kobiet zginęło wtedy i to są te fakty, z którymi nie powinno się dyskutować" - podkreśliła marszałek. Jej zdaniem posłowie powinni uzgodnić jednolity tekst uchwały, który zostałby przyjęty przez aklamację.
Projektem uchwały zajmowała się komisja kultury i środków przekazu. Posłowie PiS i SP domagali się na czerwcowym posiedzeniu m.in. wprowadzenia słowa "ludobójstwo" i ustanowienia dnia pamięci ofiar zbrodni. Komisja większością głosów uznała jednak, że w projekcie znajdzie się zapis o zorganizowanym i masowym wymiarze zbrodni wołyńskiej, który nadał jej "charakter czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa". W głosowaniu posłowie odrzucili propozycję ustanowienia dnia 11 lipca dniem pamięci ofiar mordu UPA.
We wtorek o projekcie uchwały dyskutowano na posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Szefowie klubów PO i PiS poinformowali dziennikarzy po Konwencie Seniorów, że przedstawiony przez komisję kultury projekt uchwały i przedstawione do niego wnioski mniejszości będą prawdopodobnie głosowane w piątek. Przed rozpoczęciem obrad tematem tym zajmie się jednak ponownie Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów.
"Mieliśmy taką nadzieję, że uda się jeszcze przeprowadzić rozmowy, żeby projekt można było przyjąć przez aklamację, ale klub PiS się na to nie zgodził, więc w piątek będziemy głosowali wnioski mniejszości do projektu uchwały, jaka wyszła z komisji kultury" - powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński.