Zmarł w czwartek w Izabelinie na skutek ciężkiej niewydolności układu krążenia. Miał 48 lat. Z wykształcenia historyk skończył podyplomowe studia gastronomiczne w USA.
"Wigilia jest w naszej tradycji wyjątkowym, najważniejszym dniem w roku. Pokażcie mi kraj w którym jest ona tak celebrowana jak w Polsce. U nas jest to święto wyjątkowo rodzinne i wyjątkowo ciepłe, uroczyste. Każdy z nas ma w sercu i w pamięci jakieś wyjątkowe Wigilie, które pamiętamy z dzieciństwa, z czasów pierwszej miłości, pierwsze Wigilie z naszymi dziećmi i, niestety, pierwsze już bez rodziców”.
To była jego ostatnia Wigilia.
Autor kilkudziesięciu książek kucharskich, gwiazda telewizyjnych programów kulinarnych i bardzo skromny, serdeczny człowiek. Cenił kuchnię staropolską i domowe jedzenie. Znał się na rzeczy.
Teraz będzie gotował w niebie.